Optymalne obroty 1.9 JTDM 150KM

[sedici]

Hey koledzy ,
Dieslem jeździ się w przedziale najwyższego momentu obr. Czyli ok. 2k obr/min

dokładnie , jeździ się w przedziale max momentu obrotowego i max mocy , czyli 2000-4000rpm , i nie bać się czasami dać mu w piz... do tych 4tys rpm ,

poniżej tego tylko dwumasa , silnik i przeniesienie napędu dostają w dupę , no i przy takim PSJ (piz.. stylu jazdy) geometria turbiny może się zapiekać

[UniqueSilver]

Dobra, dzięki. W benzynie życie jest tak proste...

[coachu]

W dieslu też nie ma nic skomplikowanego.

[sedici]

Dobra, dzięki. W benzynie życie jest tak proste...

tzn chodziło mi o to że nie powinno się mocno przyspieszać poniżej tych 2000rpm , jechać sobie możesz te 1500rpm ,

w benzynie też , jak masz za niskie obroty i chcesz szybko depnąć to redukujesz , w dieslu jest podobnie

[m!ke]

Potwierdzam technikę Sedici. Trzeba robić przepały od 1,5k do 4k tak jak podczas hamowania auta lub wyższe oboty na odcinku trasy. Ważne by nie przesadzić to nie vtec

[UniqueSilver]

W dieslu też nie ma nic skomplikowanego.

No nie wiem nie wiem. Wcześniej jeździłem wolno ssącym 1.6 16V i nie trzeba było czekać po trasie na zgaszenie, obroty 2500-3000 optymalne i się jechało a tu te dwumasy, turbo ze zmienną geometrią itd

[coachu]

To zależy co masz na myśli mówiąc czekać po trasie.
Jeżeli dojeżdżasz gdzieś na niskich obrotach i turbo już od jakiegoś czasu nie działa to nie ma takiej konieczności.

[sedici]

No nie wiem nie wiem. Wcześniej jeździłem wolno ssącym 1.6 16V i nie trzeba było czekać po trasie na zgaszenie, obroty 2500-3000 optymalne i się jechało a tu te dwumasy, turbo ze zmienną geometrią itd

nie trzeba czekać na zgaszenie , tylko przed dojazdem na miejsce wystarczy nie pałować na wysokich obrotach ( nie rozkręcać na wysokie obroty turbiny) , tylko spokojnie 2000rpm , następnie parkujesz przecież praktycznie na wolnych obrotach , i po chwili normalnie gasisz , wirnik turbiny przecież spokojnie już wyhamował do wolnej prędkości - bo to tutaj się liczy , nie żadne schładzanie turbiny ,

schładzać turbinę to byś musiał po ostrej jeździe autostradowej , albo po jeździe torowej , to wtedy faktycznie trzeba z minutę dać mu pochodzić na jałowym

BTW nikt nie broni jeździć w przedziale 2500-3000rpm , ba , to nawet lepiej dla silnika wyjdzie , tylko jak wyżej napisałem , przed dojazdem już spokojnie , i praktycznie z marszu go gasisz

I jeszcze jedno , dlaczego nie kupiłeś 159 z silnikiem benzynowym ? , skoro tak źle

[UniqueSilver]

nie trzeba czekać na zgaszenie , tylko przed dojazdem na miejsce wystarczy nie pałować na wysokich obrotach ( nie rozkręcać na wysokie obroty turbiny) , tylko spokojnie 2000rpm , następnie parkujesz przecież praktycznie na wolnych obrotach , i po chwili normalnie gasisz , wirnik turbiny przecież spokojnie już wyhamował do wolnej prędkości - bo to tutaj się liczy , nie żadne schładzanie turbiny ,

schładzać turbinę to byś musiał po ostrej jeździe autostradowej , albo po jeździe torowej , to wtedy faktycznie trzeba z minutę dać mu pochodzić na jałowym

BTW nikt nie broni jeździć w przedziale 2500-3000rpm , ba , to nawet lepiej dla silnika wyjdzie , tylko jak wyżej napisałem , przed dojazdem już spokojnie , i praktycznie z marszu go gasisz

I jeszcze jedno , dlaczego nie kupiłeś 159 z silnikiem benzynowym ? , skoro tak źle

Bo będę dużo jeździć w trasy i tak jak wymieniłeś- ostro autostradowo. Dlatego schładzam. I dlatego przesiadłem się na ON.

[Czarny_28]

ja zawsze po trasie czekam z 5 min zeby zgasic silnik.Zaszkodzic nie zaszkodzi