taka ofertę zaproponował mi davanti z Bytomia
stag 300+ z wtryskami hana 3800zł butka w kolo wlew pod klapką
nikt nie odpisał na mojego posta.
dobry zestaw za dobrą cenę? czy szukać czegoś lepszego ?
taka ofertę zaproponował mi davanti z Bytomia
stag 300+ z wtryskami hana 3800zł butka w kolo wlew pod klapką
nikt nie odpisał na mojego posta.
dobry zestaw za dobrą cenę? czy szukać czegoś lepszego ?
10.2008-16.11.2012r. 156 3,0 V6 24V Q2 278KM@312Nm - pozostały piękne wspomnienia
Porting głowic, budowa silników do motorsportu, budowa układów wydechowych, kolektorów ssących ITB, indywidualnych części do motorsportu
Zapraszam => https://www.facebook.com/Ku%C5%9Bmie...37265/?fref=ts
STAG 300 - 6 PLUS/ISA2 AC R01/250 do mocy 250 KM
takie mam informacje
Kolego jeśli chcesz założyć STAG'a to polecam warsztat w tychach "Gazmobil-Jacek Poterałowicz". Jest to chyba pierwszy warsztat na śląsku który zajmuje się tylko gazem od bodaj 1992r. więc doświadczenie mają ogromne. Wiele opini słyszałem i samemu sprawdziłem, że są naprawdę super. Oprócz tego montują również Prins'a, którego ja mam w swojej 166 2.5 V6 i wtryski Keihin i jest rewelacyjny, chyba najlepszy gaz jaki może być. No ale prins to koszt niestety rzędu 6,5tyś więc 2 razy tyle co Stag. A jeśli lubisz gonić na obroty silniczek to może zapytaj o lubryfikator. Co do butli to u mnie jest chyba 60l w kole tyle, że napełnia się do 44l czyli jakies 80%
Ostatnio edytowane przez dawidmk7 ; 15-01-2013 o 10:22
Warto wspomnieć dla niewtajemniczonych, że lubryfikator ma za zadanie smarować gniazda zaworowe specjalnym płynem/oliwą zwał jak zwał, żeby głowica nie miała tak sucho podczas pracy na lpg. A idąc tym tropem im większe obroty tym potrzebne lepsze smarowanie. Ja mam założony i nie narzekam. Wiem, że są różne opinie na temat lubryfikatorów i choć w polsce wciąż są mało popularne to na zachodzie o ile już montuja gaz to z lubryfikatorem. Mój gazik był zakładany w holandii i może dlatego mam ten "magiczny" pojemniczek. czy działa - podobnow każdym razie ja jadąc na gazie nie zastanawiam się czy mogę sobie depnąć a deptam często....
Ostatnio edytowane przez dawidmk7 ; 15-01-2013 o 20:59
Lubryfikator pomaga jak umarłemu kadzidło ... Gniazda zaworowe zabija za wysoka temperatura w komorze spalania która jest wynikiem zbyt wysokiego AFR pod obciążeniem => w skrócie za mało wydajny układ LPG i zła regulacja pełnych obciążeń = zabite gniazda zaworowe - lubryfikacja na to nie pomoże.
10.2008-16.11.2012r. 156 3,0 V6 24V Q2 278KM@312Nm - pozostały piękne wspomnienia
Porting głowic, budowa silników do motorsportu, budowa układów wydechowych, kolektorów ssących ITB, indywidualnych części do motorsportu
Zapraszam => https://www.facebook.com/Ku%C5%9Bmie...37265/?fref=ts
A tłumacząc to dla niewtajemniczonych: wypalają się gniazda zaworowe i/lub zawory. Bywa też tak, że na skutek zbyt ubogiej mieszanki (czyt. wysokiego AFR - Air to Fuel Ratio) wypaleniu ulegają trzonki zaworów, głównie magnezowe. Znane są z tego silniki francuskie, niektóre japońskie również. Jak pęknie trzonek zaworu, zawór wpada do cylindra i sieka tłok, głowicę, gładź cylindra...generalnie masakra.
Lubryfikator nie ma za zadanie smarować zaworów, tam nie ma tarcia żeby to smarować. W układzie wtrysku pośredniego, a o takim mówimy, powietrze miesza się z paliwem przed zaworami,a przelatująca mieszanka chłodzi zawory. O to głównie chodzi w lubryfikatorze. W sumie identyczny efekt dałoby dodawanie wody do mieszanki, tylko pojawiłaby się rdza.