Moja odpala, lecz dzisiaj przez 10 min nie miałem ABS![]()
Moja odpala, lecz dzisiaj przez 10 min nie miałem ABS![]()
AR 166 FL 3.0 V6 220KM 2003r.
AR 147 QV Q2 Blu Montecarlo 1.9 jtd 150KM 2008r.
Ja sie dziś do mojej dostać nie mogłem...Wczorajsza mała odwilż i poranne -11 skutecznie zablokowało guzik przy klamce do otwierania drzwi. Tylnych też nie dało się otworzyć bo przesmarowane silikonem w sprayu zostały tylko drzwi kierowcy...(połączenie "na szybko" z lenistwem-bo tych drzwi się przecież praktycznie nie używa...) Z odpalaniem problemów brak. Trochę chyba wariuje ogrzewanie, ale to jeszcze muszę dokładnie sprawdzić
Eee, nie jest tak źle tylko te pie...lone listewki pod zderzakami szorują. To zabiera z 5 cm przeswitu. Muszę zobaczyć jak wysoko jest miska olejowa (bo może to jest po to żeby "ostrzegało" żeby jej nie rozwalić) i wywalę to cholerstwo.
Minusy miciaka na zimę to ponoć bezramkowe szyby (choć jak dotąd nie miałem problemów ale "posmarowałem") i system sterowania wycieraczek (z tym też się uporałem). Ale prowadzenie miodzio-małe, lekkie auto bez kufra za tylną osią, na stosunkowo dużych kapciach (fabrycznie 195/16) i z VDC. W niedzielę pod lekkie wzniesienie z błotem pośniegowym rządek aut nie dawał rady a miciak rzężąc tym swoim ABS-em w miarę płynnie poszedł. No i zima to czas gdzie 78 KM jest warte tyle samo co 200. Ja daje pięć minus.
Ostatnio edytowane przez metan ; 15-12-2010 o 15:01
U mnie jak narazie OK. Wszystkie uszczelki drzwi oraz bagaznika przesmarowane silikonem w sztyfcie, nie przymarza. Spryski zalane zimowym koncentratem. Dwa razy dziennie oczyszczam tylne klamki ze sniegu, zebym zminimalizowac mozliwosc zamarzniecia, bo lekko je chwyta lod. Wczoraj mialem przygode z zamarznietym hamulcem recznym, ktory zaciagnalem z mysla, ze wroce do auta po 15 minutach. Wrocilem po 3 godzinach i kupaDobrze, ze na dwa zabki, to udalo sie odjechac i po kilkuset metrach puscilo (cale szczescie musialo zamarznac w nienajgoszym miejscu). Jeden zabek dalej i juz bym z miejsca nie ruszyl. Wycieraczki w pelni sprawne, nadmuch rowniez. Odpowiednio ustawilem nawiewy, zeby zimnym powietrzem nie dmuchalo w twarz na poczatku, wiec jest dobrze. Przy okazji odkrylem dzika frajde z jazdy w skorzanych rekawiczkach, ktore sprawiaja, ze drewniana kierownice trzyma sie fantastycznie
![]()
D bezpieczniejszy? W tym trybie kontrola stabilności działa mniej czule-da radę tyłkiem zarzucić.
BTW W zasadzie te tryby już rozkminiłem i "poczułem" to co opisują w papierach:
D- daje radę mielić kołami gdy obydwa nie mają przyczepności (ale chyba też nie w nieskończoność), gdy tylko jedno jej nie ma wówczas jest blokowane hamulcem, pozwala na większe przyspieszenia boczne (zarzucanie) niż w N i A,
N -mielenie obydwoma kołami w niewielkim zakresie,za chwilę ujmuje gazu, gdy tylko jedno nie ma przyczepności jest blokowane j.w., pozwala na "standardowe" przyspieszenia boczne
A -mielenie obydwoma kołami w mocno ograniczone-zaraz przymyka gaz, gdy tylko jedno nie ma przyczepności jest blokowane j.w., pozwala na "standardowe" przyspieszenia boczne.
Czasem D ze z wględu na buksowanie pozwala łatwiej wyjechać ze śniegu ale to nie reguła, raczej ostateczność.
Wspomaganie, odpowiedź przepustnicy - wiadomo
Jeszcze nie wyczułem różnicy w pracy ABS w A ponoc pracuje z inną czułością.
Ostatnio edytowane przez metan ; 15-12-2010 o 18:06
Metan popraw literki w poscie bo masz 2 razy tryb N![]()
a działa wam centralny? mnie juz drugą zime nie działa. To znaczy jak temperaturka spadnie poniżej minus 3, minus 4, juz centrala nie mam. Jak sie ociepla, central wraca... Zamykam wiec z klucza i auto stoi bez alarmu.
Co mozna zrobic,zeby centralny działał w mrozie?
Mi w poprzednim aucie zamarzał zamek w środku. Tzn z czasem ocynk na elementach zamka przepoczwarzył sie w biały chropowaty nalot przez co stawiało opór (jak zimno to zbyt duży) i sprężyny i siłowniki nie miały siły tego uciągnąć więc wystarczyło że zacinał się zamek w pozycji zamknięte tam gdzie jest master (u kierowcy) i cały central siadał. Potem było gorzej bo nawet klucz+mieszanie klamką nie pomagało-efekt był taki jakby ktoś tego dinksa w środku trzymał na chama. Trzeba było rozebrać i nasmarować.
Ostatnio edytowane przez metan ; 15-12-2010 o 20:00