Dokładnie, napisałem to jakiś czas temu - być może 156 będzie moją ostatnią... ale w jakimś stopniu jeszcze prawdziwą Alfą. Nie lubię rzeczy udawanych, albo robi się coś na 100% albo lepiej dać sobie spokój. W czasach, gdzie psią kupę można sprzedać jako super produkt byleby dobra reklama była słowa te stają się mocniejsze i niektórych bolą... rozumiem to. Ale rzeczywistości nikt nie oszuka.
Nigdy nie narzekałem, że coś się w AR psuje, bo auto miało to coś czego inne nie mają, chciałem jeździć kawałkiem historii motoryzacji, czymś czego inni nie są odważni doświadczyć. Jak zabiera się ostatnią, najważniejszą cechę - indywidualność marki to znikają prawdziwi fani, marka umiera. Nie mniej jednak, życzę grupie Fiat jak najlepszej sprzedaży AR i poszukiwaniu nowej grupy docelowej, nie jest tak że się obrażam na markę. Po prostu nie mają mi nic do zaoferowania, tyle. Jedyne co mnie wkurza to afiszowanie się historią tak bogatą i piękną na tle obecnych produktów.