1.9 jest zdecydowanie więcej niż 2.4 czy 2.0. Więc nawet jak by pękło tyle samo samo głowic to oznaczałoby, że 1.9 jest mniej awaryjny. Ale to teoretyzowanie. Przy przebiegach naszych aut zbliżających się do 300.000 czy 400.000 km to nic nadzwyczajnego, że komuś pękła głowica. W dalszym ciągu można przyjąć, że nie jest to reguła w 1.9 i procentowo to jest promil jeżdżących egzemplarzy.
Liczę te głowice w 1.9 16v od trzech lat, bo sam ostatecznie ją wtedy wymieniłem i palce obu rąk to mało żeby zliczyć ile osób dotknęła ta przykra awaria w 1.9 16v. Ludzie się nie chwalą, nie piszą elaboratów, nie żalą się, tylko wymieniają (bo i głowica nie kosztuje 10000 zł tylko 1500 zł). Czasem pojawia się tylko jakaś wzmianka w temacie w Nasze Belle czy w temacie o problemach z rozruchem.
I świetnie to pokazuje, jak łatwo w internecie eskaluje się problem, który być może jest problemem jednostkowym (vide nieszczęsne tłoki w 2.0 JTDm, o których nikt nigdy nie słyszał do października 2015 i legenda, która lata po tym forum od trzech miesięcy jakoby to był wielce nieudany silnik).
- - - Updated - - -
Legenda o drogich częściach w 159 bierze się z kilku faktów:
1. Wiele osób zmieniało elementy zawieszenia na TRW i zawiodło się na tej firmie kupując ostatecznie oryginalne wahacze w salonie. Dało się półtora miesiąca temu skompletować oryginalne 4 wahacze za 2600 zł. Ale normalna cena za dolny oryginalny wahacz to jednak 1500 zł.
2. Parę osób miało przyjemność odnalezienia pęknięcia sprężyny w swoich autach i trafili na moment, gdy nie było zamienników dostępnych na rynku. Koszt 350 zł/sztukę sprężyny w salonie to sporo. Nagle po prostej wymianie sprężyn portfel chudszy o 1600 zł.
3. Podobny przypadek miał miejsce 2-3 lata temu z przednimi piastami. Brak zamienników i horrendalne ceny w ASO (600-1000 zł)
4. Przez pewien czas brak oryginalnych głowic do 2.4 lub cena >10000 zł za głowicę w salonie, a w tym silniku głowice pękły paru osobom.
Do tego drogi rozmiar opon 225/50/17, droższe hamulce niż w kompaktach i rodzi się legenda. Ale generalnie da się posiłkując rynkiem wtórnym i sklepami internetowymi trochę oszczędzać.