chyba ulep ..... przypadkiem nie powinna mieć multimedialnej kiery ???
chyba ulep ..... przypadkiem nie powinna mieć multimedialnej kiery ???
witam , ktoś miał styczność z tym egzemplarzem ? pozdrawiam.....
http://otomoto.pl/alfa-romeo-147-jtd...C35171689.html
ja dzisiaj będę niedobry. Osobom które chcą kupić alfę radzę - dobrze się zastanówcie czy macie dobrego mechanika czy też jesteście w stanie sami coś przy aucie zrobić. Ja mam dość swojej 147 tak że chętnie oddałbym ją na złom - nawet sprzedawać mi się nie chce. To jest tylko generator strat. Zdecydowanie wolę Skodę! Mam porównanie. Ostatnie moje straty to tak liczę z 1500 zł. Dałem się namówić na regenerację przekładni kierowniczej a teraz wcale nie jeździ się lepiej, mam wrażenie że nawet gorzej. Skoda nigdy nie stanęła mi w drodze. Alfa już kilka razy i raz była na lawecie. Silnik zaolejony i nikt nie potrafi sobie z taką rzeczą poradzić, chociażbym i z kilka tysięcy zostawił. Ze skodą nigdy nie miałem problemów z przeglądem technicznym, co przy alfie jest koszmarem... W tak dużym mieście jak Kraków ja nie mam mechanika któremu mógłbym zaufać jeżeli chodzi o alfę. Skodę naprawiam wieczorem u sprawdzonego mechanika w max 2 godziny, z Alfą muszę z tydzień się umawiać, potem tydzień stoi a potem i tak nie da się jeździć bo gość na przeglądzie nie puszcza...
Osobiście Alfy Romeo odradzam. Nie ważne czy jest to tania okazja czy auto wygląda dobrze, i tak będą koszty i problemy! Teraz Alfę kupiłbym najwyżej nową z salonu o ile stać by mnie na nią było i na serwisowanie w ASO.
Jedyny plus mojej obecnej alfy - wygląd i cała reszta to minusy. Pali 12l benzyny po mieście, żłopie olej. Zawieszenie trzeba wymieniać praktycznie z wymianą oleju. Strach kiedy pęknie pasek. To auto nie jest autem na codzień. Nadaje się co najwyżej do okazjonalnego podwiezienia laski spod dyskoteki bo bardzo podoba się kobietom.
Albo trafiłeś na wyjątkowego bubla jeśli chodzi o egzemplarz który posiadasz , albo na bardzo niekompetentnych mechaników.Ja na razie na swoją Alfę nie narzekam , a i mechanicy z którymi rozmawiałem na temat alf twierdzili , że auto jak każde inne - ma swoje mocne i słabe strony i odpowiednio serwisowane nie odstaje specjalnie w żadną stronę.I nie było to tylko takie sobie gadanie bez znajomości tematu , bo u dwóch z tych mechaników bywam dość często (żeby było jasne - nie z autem lecz po prostu znamy się trochę) i nieraz widzę jak coś robią przy alfach ale nie narzekają na nie więcej niż na inne.
Jak dla mnie AR 147 ma tylko jeden minus![]()
Jak jest obniżona (witajcie w moim świecie) i zawadzisz miską olejową to pół samochodu do rozebrania
A co do reszty to standardowe wymiany,a tak to nie odczuwam "awaryjności AR 147"
Auto ma 10 lat i 150 tys. km i dla mnie jest złomem nie nadającym się do użytkowania. nie mówię do jazdy - ale jeżeli człowiek ma auto to powinien 1. być pewnym że do jedzie tam gdzie chce np. w czasie wakacji 2. nie zostaje bez auta na tydzień czy dwa z powodu przeciętnej naprawy. Moje drugie auto - Skoda właśnie tak ma. Jadąc skodą jestem na 100% pewny że dojadę tam gdzie chcę, a ewentualne naprawy są proste i trwają krótko. Tyle że nie wygląda.... Napalanie się i wydawanie kilkunastu tysięcy jest bezsensu bo za te pieniądze można mieć coś pewniejszego. Paradoksem jest to że Alfa 147 to wcale nie jest aż tak skomplikowany samochód a jednak serwisowanie jest udręką. Począwszy od zakupu części zamiennych - nikt nie wie czy dana część będzie pasować na pewno a zwrócić nie można, poprzez znalezienie mechanika który nie zepsuje jeszcze gorzej niż jest albo nie złupi.
Żeś kupił jakiś zajechany egzemplarz albo sam do tego doprowadziłeś i masz problemy. Skoro piszesz że silnik zaolejony a nikt nie potrafi sobie z tym poradzić to widać że trafiłeś na "super" mechaników którzy tylko VAG'i naprawiają a na alfy narzekają, a sam znam osobiście taką pierdołę. Alfa pod względem serwisowania praktycznie niczym nie różni się od innych samochodów, ludzie to nie wytwór pozaziemskiej cywilizacji... po prostu czasami jest może trudniej coś wymienić i trzeba się co nie co napocić ale jeśli jest dobry mechanik to i to zrobi. Moja mnie nigdy nie zawiodła i mam nadzieję że póki co tak zostanie![]()
Naprawiałem ją tylko w dedykowanym serwisie dla Alf. Mechanik nie będzie narzekał na taki samochódTo nie jemu się rozkraczy na środku drogi krajowej. Ważne żeby się dało łatwo demontować - mechanik to mi narzekał na cinquecento że tam nie ma gdzie ręki włożyć, ale z CC700 byłem mega zadowolony bo do miasta idealne (tyle że wstyd teraz takie mieć).
Trudno powiedzieć żeby egzemplarz był zajechany. Bo jak? Po prostu był eksploatowany w normalny sposób polski tj. bez autoryzowanego ASO. Znam jej historię od przebiegu 30 tys. Pęknięty pasek był raz... trudno to uznać za zajechanie, ot poprzedni właściciel nie był świadomy że pasek trzeba wymieniać najlepiej co 2-3 lata a nie co kilkadziesiąt tys. km. Teraz ma 10 lat i jest stara. Tyle ze znam auta w tym wieku które są pewne na trasie a nie loterią.
Po 1 zmień mechanika, bo jak widać nie jest on mocny w alfach, i nie sugeruj się tym że piszą że zajmują się alfami bo właśnie zdarza się tak że od tak sobie to napiszą.
Po 2 zmień dostawcę części skoro piszesz że kupujesz złą część i nie możesz jej wrócić, ja do tej pory nie miałem nigdy takiego problemu.
Po 3 jest to tak prosty w budowie samochód, że poza rozrządem wszystko robię sobie sam. Więc naprawdę musisz mieć niezłych tych mechaników skoro tak narzekają.
Po 4 jeżeli chcesz namiar na sprawdzonego mechanika który naprawdę dobrze ogarnia alfy (wiem bo swoją u niego serwisuję jak wypadnie coś do zrobienia) to pisz na priv, tylko on nie jest z Krakowa tylko z okolic Skawiny.
Sorry ale jak słyszę , że mechanik jest dobry w alfach to od razu paradoksalnie nasuwa mi się myśl , że nigdy nie oddałbym swojej alfy w jego ręce.Według mnie mechanik albo jest dobry , zna swój fach i potrafi naprawić każde auto albo jest słaby.Rozwiązania stosowane w dzisiejszych konstrukcjach samochodowych są do siebie bardzo podobne , a drobne różnice między poszczególnymi producentami mechanik znających swój fach i posiadający "techniczny zmysł" bez problemu ogarnie.Takie jest moje zdanie.