Dokładnie... Potencjalny nabywca jak zobaczy wymianę w książce serwisowej oleju co 30tys to te całe serwisowanie w ASO można sobie wsadzić...
Dokładnie... Potencjalny nabywca jak zobaczy wymianę w książce serwisowej oleju co 30tys to te całe serwisowanie w ASO można sobie wsadzić...
Zgadza się
Ale statystycznie z polskiego salonu mamy auto w kredycie/lisingu które przez okres gwarancji jest robione tak jak ASO tego sobie życzy...a użytkownik stara się jakoś to przetrwać by wziąć kolejne nowe po 4-5 latach.
Nigdy auta nowego nie miałem, ale wśród znajomych/w firmie auta nowe robione są zgodnie z przeglądami w ASO, nie sądzę by nagle wśród AR była większa świadomość. Szczególnie w przypadku rocznika 2010/2011 gdzie auta były "nowinką" i nikt nie mógł jak dziś powiedzieć o słabych i mocnych stronach. Jak ktoś kupował auto na 4-5 lat na przebieg 100000 to się niczym nie przejmował bo tyle to każde auto zrobi bezawaryjnie.
ASO jest jedynie swoistą gwarancją robienia, a nie olewania. Co do harmonogramu i sposobu ewentualnych napraw można mieć już spore uwagi
- - - Updated - - -
Tutaj się zgadzam, kupuje auto nowe właśnie na te 3-5 lat zależnie od leasingu. Serwisuje zgodnie z tym
co producent chce i potem sprzedaje. Auto ma być bezawaryjne przez ten okres i mi wystarczy. Dodatkowo producentom nie bardzo zależy na dłuższej trwałości - tylko pierwszy klient jest ich klientem i kolejny rzadko korzysta z ASO i oryginalnych części. Ale powiem, że serwisowanie w tylko w ASO nawet takich rzeczy ubytki lakieru od kamieni pomaga utrzymać wysokie rezyduum przy odsprzedaży.
Mam też starego Spidera i on się robi zgodnie z tym co mówi mechanik i kiedy potrzeba.
Enviado do meu iPhone usando o Tapatalk
Nie sądzę żeby to zależało od tego w jaki sposób auto jest nabywane. Osoba prywatna czy leasing...
Jak wspominacie osoby kupujące w leasingu robią przeglądy tak jak serwis ma w książce czyli co 30tys km i ma zamiar jeździć tym autem 3-5 lat. Weźmy pod uwagę, że alfa standardowo ma 2ata gwarancji, więc auto będzie użytkowane jeszcze po okresie gwarancji i co się z tym łączy takie oszczędzanie na wymianie oleju, jedna z tańszych "operacji", może się zemścić.
Ja kupiłem Giuliettę prywatnie i mam zamiar serwisować auto jak mnie nauczono i jak polecają mechanicy a nie jak jest napisane w książce serwisowej.
pomijam tutaj wszystkie firmy flotowe, które po 3 latach Wymieniaja całą flotę.
Można dokupić gwarancje na cały kontrakt. Dodatkowo nie ma co patrzeć na stare zasady, bo to nowoczesne silniki i nowe rozwiązania.
Mam też Ducati, który serwisuje zgodnie z książka i nie ma problemu. W interesie producenta jest dobrze rozpisać przeglądy żeby nie mieć zwrotów gwarancyjnych. Ducati ma dwukrotnie dłuższe okresy niż np. Kawasaki i nic się nie dzieje.
Poza tym weź też pod uwagę, że dłuższe okresy to oszczędność czasu. Zostawanie bez auta częściej to dodatkowy kłopot i często koszty. Rozumiem, że są wersje typu Q które maja inne zastosowanie i wtedy serwis może być częsty, ale zwykła benzyna poza frajda z jazdy jest też wołem roboczym.
Enviado do meu iPhone usando o Tapatalk
- - - Updated - - -[/QUOTE]
Statystycznie już pl ludzie zaczęli liczyć i wielu doszło do wniosku że regularne serwisowanie auta nie w stodole - szczególnie nowego - opłaca się. W przypadku alfy Giulietty skrócono okresy przeglądowe do 15 tkm i każde ASO zaleca wymianę oleju co 15 tkm wiec to nie kłopot - w sumie ok 150 pln więcej.
Dlatego nie rozumiem kogoś kto męczy się w garażu np z wymianą oleju - ja wiem że nawyki zostały ale w większości serwisów wymiana jest gratis wiec po co sie zamęczać!
Ja od lat serwisuję autka w ASO i mimo że mam fatalne ASO pod nosem udało mi się jakoś współpracować.
robię to tylko dla siebie - mam gdzieś przyszłego nabywcę ale nie ukrywam odsprzedaż takiego samochodu jest o wiele łatwiejsza a kupującemu daje troszkę większą pewność co do przebiegu i stanu technicznego.
Dlatego dla mnie osoba która kupuje nowe lub w miarę nowe auto za kilkadziesiąt tysięcy i kombinuje na serwisie jest absurdem- wychodze bowiem z założenia że kupuje autko na którego serwisowanie mnie stać- i nie mylmy serwisowania z uzdatnianiem czy drutowaniem.
Nie przesadzajmy też że ASO są takie świetne i dają gwarancję rzetelnie wykonanej pracy.
Ja serwisuję auto u sąsiada, który jest świetnym fachowcem i przy okazji mogę sobie dokładnie obejrzeć co robi. W ASO za byle pierdołę płaci się co najmniej kilkakrotnie więcej kasy nie mówiąc już o chorych cenach części. Prowadzę excela z każdą wymianą i absolutnie nie oszczędzam na częściach. Olej wymieniam co 10 kkm. Myślę, że dla potencjalnego nabywcy taki excel + prześledzenie moich postów na alfoholikach z 4-5 lat będzie rzetelniejszą informacją o aucie niż pieczątki z ASO.
Co więcej mnóstwo ASO kręci wałki. Mój kuzyn który jest adwokatem mówi wprost "ASO to oszuści" - reprezentuje kilka ASO dwóch producentów premium w Polsce i niezłe wałki tam kręcą.
On sam mimo, że ma nowe auto z salonu za 300 kPLN serwisuje je u zaufanego Pana Miecia. Jego wspólnik również. Wszystkie naprawy ma udokumentwane, więc gwarant nie ma możliwości nie uznać gwarancji. Głośno było w mediach w temacie respektowania gwarancji w kontekście obowiązkowych przeglądów i jak wiadomo nie trzeba ich robić.
Panowie ale ja sie z wami zgadzam. Sam kupuje zawsze auta z polskiego salonu serwisowane w ASO. Napisalem to by potencjalni kupujacy mieli swiadomosc ze ASO to nie gwarancja bezawaryjnosci. A to kto gdzie serwisuje to inna kwestia. Jesli jest wszystko wymieniane na czas to bez znaczenia czy ASO czy pan Mietek. Prawda jest jednak taka ze zakup auta uzywanego to zawsze loteria. Trzeba jednak znalezc zloty srodek pomiedzy wadami a czepianiem sie na sile. I pisze to z poziomu kupca jak i sprzedawcy
Oczywiście złoty środek!! tak jak nie każde ASO to zło i nie każdy serwis u przysłowiowego Miecia to stodoła. Dlatego podstawowe rzeczy robię w ASO a jak coś wypadnie w zaufanym byłym ASO bo mam do niego zaufanie. Pieczątki to pikuś- zrobi się - ale na wszystko są faktury do wglądu. I po ostatnich przebojach z tarczami i klockami hamulcowymi i gównolicie jaki panuje w zamiennikach trzymam się jednej zasady- tylko OE - nie jest to trudne bo naprawdę można poszukać części w bdb cenie.
- a co do uznawania gwarancji - nie jest tak różowo jak piszesz- uprze się gwarant i leź z nim do sądu! też jestem radca prawnym i nie jedno widziadłem ale pamiętaj- warunki gwarancji dyktuje gwarant nie Ty. To na Tobie pozostaje wykazanie że np jakaś usterka nie wynika z zaniedbań serwisowych.
Po drugie serwisowanie autka poza ASO w takiej kasie? - wybacz ale trochę słabo to wygląda tym bardziej, iż większość ma tzw pakiety serwisowe.
no ale każdy robi jak uważa.
Ostatnio edytowane przez Dareek ; 17-09-2017 o 22:12
Ale przecież serwisowanie w ASO oznacza tylko miejsce gdzie się serwisuje - przecież nikt nie zabrania właścicielowi wymieniać oleju co 15tys. km zamiast co 30tys. km? ASO go wyrzuci bo za często, czy jak ? Wolę auto z historią serwisową w ASO, niż serwisowane "na gębę" u "specjalisty" bez faktur (bo taniej).