Odnośnie pastuchów mogę się wypowiedzieć bo takowego posiadam... Faktycznie b6 ma zawieszenie na mcphersonie, b5 jest aluminiowy wielowahacz. Zgodzę się że da się zrobić 150kkm na tym zawieszeniu ale tylko i wyłącznie pod warunkiem że są to wahacze pierwszego montażu. Gdy już zacznie się coś dziać, zaczniesz wymieniać to co 20 tyś będziesz musiał coś ruszać, szukać, zmieniać, a że niemieccy inżynierowie wymyślili po 4 wahacze na stronę, tak że jest się co psuć. Znajomy jeździ różnymi samochodami na tym zawieszeniu od 10 lat i naprawdę nie ma reguły, możesz uważać na dziurach, i tak po jakimś czasie zacznie coś pukać. W alfie (156, 147, nie wiem jak w 159) jest o tyle dobrze że zacznie Ci naparzać górny to wymieniasz górny i spokój. Tutaj jak wymienisz jeden górny nie masz nigdy pewności że drugi nie zacznie klepać po 1000km. Prowadzenie pastucha też jest owiele gorsze niż 156 więc jednym słowem niemcy pod względem tego zawieszenia nie popisali się za cholerę. No i jeszcze jeśli kogoś by interesowały koszta tego śmiesznego zawieszenia. Ostatnio dostałem maila z alfaholików jakiś sprzedwaca się ogłasza 190 zł za górny wahacz TRW, Lemforder 166 oile się nie mylę... za 200 zł w passacie też zrobisz górę, nawet za 185 oile się nie mylę, z tym że będzie to najtańszy chinol. Tak że reasumując, z perspektywy posiadania alfy 156, oraz paska b5. Awaryjność zawieszenia bardzo podobna, z tym że w pasku częśći droższe.