Dealer przy pierwszej wizycie auta w serwisie udostępnił mi Jeepa Renegade oraz Fiata Tipo. Nie miałem z tym problemów - wszystko odbyło się z uśmiechem na twarzy.
Przy drugiej wizycie serwisowej, która trwała 3 tygodnie praktycznie cały ten okres użytkowałem Giuliettę 150 km. I Ok - nie było problemu - też większość rozmów z uśmiechem na twarzy i zrozumieniem w obie strony.
Natomiast teraz po prostu szlak mnie już trafia. Auto mam 42 dni z czego ponad 30 spedza ono w serwisie. Serwis ostatnio trzymał auto 3 tygodnie i wszystko ponoć sprawdził i ponoć miało być wszystko Ok.
No wybacz mi, że moja cierpliwość tez ma swoje granice i nie chce kolejnych tygodni spędzić w aucie, które nijak ma się do tego które zakupiłem.
Rozumiem, ze jeśli Ty byłbyś na moim miejscu to wskazałbyś się anielska cierpliwością i jeszcze zawoził paczki i kawkę do serwisu czekając na cudowne ozdrowienie auta.