AR 155 - Lata Chwały juz ...

[elpaco]

Może zapodam to bardziej łopatologicznie- silnik jest składany i w 99% wykonywany przez urządzenia CNC- tam nie ma opcji żeby coś krzywo czy niedokładnie złożyć- jeśli jednak taka wada się znajdzie część nie przechodzi Q-testu. Bardziej powiedziałbym tutaj o żywotności- benzyna ok 300k diesel 500k km. W niemczech średni roczny przebieg to ok 30-50tyś. Więc wystarczy pomnożyć sobie razy wiek auta i wychodzi ile auto miało przejechane- niestety ludzie kupując auta tanie wolą być oszukani i widzieć śliczne 140tyś na liczniku...

[h0se166]

fiergloo napisał:

Cytat:
Napisał h0se166
Jakie zaś nie równe składanie???? głupia myśl według mnie. Odpowiedź jest prosta: bo jedno auto było sprowadzone przez handlarza i cofnięty licznik z 300 na 100tys a drugie było nie cofane. to wyjaśnia wszystko i wiem ze tak bywa bo znam handlarzy,

Ale ja swoich obserwacji nie opieram o Polsko-Tureckie egzemplarze.

Ty sam nawet nie koniecznie możesz wiedzieć czym jeździsz, więc takie gadanie jest tak głupie jak i bez sensu.

Co do najlepszego modelu alfy... hmmm
Kwestia dopracowania nie jest taka łatwa bo przecież 166 się wygodniej jeździ niż 164 a to że zawieszenie szybko u nas siada to sa koszta eksploatacji a nie precyzja i technologia wykonania. Coś za coś. Jak ludzie chcieli miec ze silnika 2.0 aż 155 koni to nic dziwnego że alfa stworzyla taki silnik TS 16V ale co z tego jak silniki te otrzymały mniejszą żywotność niż słabsze 8V TS. Także twoje pytanie jest trudne bo mało sprecyzowane. Odpowiem na nie w ten sposób: W polce najtańszym modelem do utrzymania jest 155 i 164. Są to auta trwałe i tanie w utrzymaniu ale jakością ustępują od wielu innych modeli alfy romeo. Ale po kolei:
-75-klasyk, napęd na tył auto w miarę trwałe ale w utrzymaniu nie najtańsze no bo i nie wszystkie części są tak łątwo dostępne.
-33-przepraszam jeżeli kogoś urażę ale dla mnie to auto bez tego czegoś
-145/146-Brak trwałego silnika o dużej mocy. Najlepszym rozwiązaniem jest diesel. Jeżeli były by tam twin sparki 8V to chętnie bym 145 kupił swojej mamie lub dzieczynie do dojeźdżania do pracy, bo tak jeździ modelem 155 Jedynym w miarę rozsądnym rozwiązaniem to diesel. Koszty utrzymania nie sa wysokie więc auto nie złe ale tylko w dieslu którym na ulicy szału nie zrobisz
-155-Auto tanie w utrzymaniu, łatwe w obsłudze, dostępne części, Najtrwalsze silniki(oprócz 16V) Według mnie jeden z najbardziej trwałych aut jak i tanich w utrzymaniu.
-164-komfort i wspaniałe silniki. Jakosc wykoniania jak dla mnie bardzo wysoka. 166 nie jest wcale lepiej wykonana. Prędzej w 166 usłyszę plastik niż w 164. Nadwozie wyprodukowane razem z fiatem i saabem więc może dlatego fajnie się prowadzi bo jest sztywna , no i zawieszenie jest trwałe i nie drogie. Silniki jak wspominałem najlepsze.
-Kolejne modele to już epoka zawieszenia wielowachaczowego więc o trwalości nie ma co tu pisac.

[Asturas]

Z obecnie dostępnych Alfa Romeo (dostępnych, czyli takich, które można kupić i nie trzeba od razu wydawać rocznej pensji na odbudowę ) ja siebie widzę tylko w 155 i GTV. Dalej nie szukam, bo przepiękna 159 i Giulietta to nie moja waga cenowa. 155 i GTV bardzo mi się podobają i są dostępne w fajnymi silnikami. Choć oczywiście porównywanie ich ze sobą mija się z celem, bo 155 jest tańsza w utrzymaniu.

[epion]

to tak samo jak ja, 155 i gtv to moje ulubione modele

[Dziaru]

Wczoraj znajomy fotograf potrzebował autka ( swoje ma tylko dweosobowe - bo służbówka ) a że jest fotografem amatorem to szukał plenerka do sesji . I wracał alficzką bo ja sobie dziabłem browarka ( przy patrzesniu na taką kobietkę która pozuje do zdjęc az swietnie smakowało )
I bardzo był zadowolony że kręte drogi bięrze elegancko przy 110 , żę silniczek dynamiczny żę podobało mu się

[fiergloo]

Ty sam nawet nie koniecznie możesz wiedzieć czym jeździsz, więc takie gadanie jest tak głupie jak i bez sensu.

Jakbym może sam nie naprawiał i sam nie badał historii samochodu osobiście to może i byś miał racje.

Dla mnie TSy są różnie złożone(biorąc pod uwagę włoską mentalność i to, że Alfa Romeo większy nacisk na jakość kładzie od niedawna), koniec kropka. I to na stadium fabrycznym. Druga sprawa, że interwały serwisowe zostały zbyt optymistyczne ustalone przez fabrykę. Także dyskusja między nami na ten temat nie ma najmniejszego sensu.

[epion]

co myslicie o tym? Moze ktos kto zna niemiecki lepiej niz ja przetłumaczy co nieco?
http://www.autoscout24.pl/Details.aspx?id=b2i1nb1nnnda
jak dla mnie bardzo za bardzo tania

[fafa]

Może zapodam to bardziej łopatologicznie- silnik jest składany i w 99% wykonywany przez urządzenia CNC- tam nie ma opcji żeby coś krzywo czy niedokładnie złożyć- jeśli jednak taka wada się znajdzie część nie przechodzi Q-testu.

Wystarczyłoby raz lub dwa porozmawiać z chłopakami pracującymi na liniach montażowych tudzież w działach kontroli jakości w Tychach, Bielsku (FPT) lub Gliwicach by mieć jasną odpowiedź, że tak jak piszesz jest tylko w teorii. Praktyka pokazuje coś skrajnie innego.

Przykładowo - jeden z moich znajomych pracujących w dziale KJ dla poddostawcy tyskiego fiata (montują z powierzonych obręczy i opon kompletne koła do Pandy, Ka, 500), twierdzi że przy skali produkcji ~11 tysięcy kompletnych kół _dziennie_ (!!!) wyłapanie mniejszych błędów jest praktycznie niemożliwe. Większe lub całkiem duże wyłapują urządzenia. Ale jak wiadomo - tam tolerancja jest zaprogramowana a bark "inteligencji" maszyny powoduje że gdy zdarzają się naprawdę dziwne rzeczy jest ona bezradna. Wyobraźmy sobie te 11.000 opon, obręczy, zaworków, ciężarków do wyważania dziennie... moja wyobraźnia tego nie ogarnia... koszty reklamacji np. partii z przed dwóch dni (przekopać magazyn ze 100.000 kompletów kół) są tak horrendalne, że ... często dopuszcza się niewielkie odchylenia.

A gdzie temu prostemu zabiegowi do np. produkcji bloków silnika, głowic... Panda i pandopodobne to przecież 600.000 sztuk rocznie...

Maszyny CNC, maszynami. A co z dostawcami surowców? Co z samą procedurą składania/montażu. Dziś większość samochodu jest montowana z elementów dostarczanych przez poddostawców, a ci ostatni też kontraktują elementy u poddostawców itp, itd...

Do tego wszystkiego warto spojrzeć z perspektywy tego gdzie nasze alfy były/są/będą produkowane - w potwornie gorącym klimacie południa Włoch, przez ludzi których podejście do pracy jest oględnie mówiąc "luźne" (kto zna choć jednego południowca i jego podejście do pracy temu tłumaczyć nie trzeba). I cóż z tego, że biura konstrukcyjne i zarząd mieści się w jednym z największych i najprężniejszych ośrodków przemysłowych Europy - Mediolanie. Różnica w mentalności jest ogromna.

IMO to i wiele innych zbliżonych zjawisk tłumaczy dlaczego nasze alfy są takie "różnorodne". Ja byłbym za tym by przenieść ich produkcję do Tychów - były najlepiej złożonymi samochodami koncernu fiata w całej jego historii

[Dziaru]

Zgadzam się z tym pane

Przenieś produkcję AR do Tychów , będzie konkretna precyzja i jakość
Mimo to że fabryka w Tychach jest najlepszą fabryką Fiata to trzeba pamiętać że nakłady na jakość mamy większe , bardziej się dba o to itd.
Akurat jestem Tyszaninem , nawet pracowałem na Fiacie i coś wiem na ten temat
Ale nie ukrywajmy że przeniesienie Alfy do Tychów to by wiązało się z Chańbą dla Włoch aby autko ze znakiem Mediloanu było robione pod "Rogiem "

[andrzej1980]

Witam szanownych posiadaczy 155. Przeczytałem ten temat z wielkim zaciekawieniem i powiem tak. Mam śliczną 155 którą na wiosnę się pochwalę i parę sztuk na częsci niestety.Mam również i 156 z 2002 roku do jazdy na co dzień. Zawsze kiedy jest jakiś artykuł czy dyskusja o 155 czytam z zaciekawieniem. 156 jest dużo lepiej wykonana bo nie produkowana pod Mediolanem jak 155, ale brakuje jej tego polotu który ma 155.Kocham model 155 i nigdy jej nie sprzedam. Mam na oku wersje DTM z numerem na tabliczce 19 i pewnie sie skuszę. Mam pytanko jak to jest 19 egzemplarz to ile ich wyszło w 1996 roku?