Awaria silnika 2.0 170KM

[Klonek]

Z przebiegiem to nie ma się co spierać, bo nikt nikomu nic nie udowodni.
Jedni jeżdżą więcej, inni mniej. Ale na zachodzie przebieg gra dużą rolę przy cenie sprzedaży, dużo większą niż rocznik. Widzę, bo sam szukam.
I tam za darmo nikt auta z małym przebiegiem nie oddaje. Co zresztą widać po cenach na otomoto i na mobile.de
Różnica często dwukrotna.

Ciekaw jestem czy te opinie z ASO o tym Freemoncie i podobnych przypadkach to prawda.

Ja teraz to już nie wiem. Dalej szukam 159 z dieslem. Chciałem kupić w miarę młody egzemplarz i użytkować około 10 lat.
I byłem przekonany już do 2.0 JTD. Ale teraz to już nie wiem czy nie szukać 2.4

Swoją drogą mam 1.9 JTD u siebie w Fiacie już 10 rok (dalej oryginalne wtryski, turbina, czujnik położenia wału, czujnik doładowania).
I patrzcie jaki przebieg mi właśnie strzelił:

[Maciek-156]

.... kupilem auto w lutym w kwietniu zesrała mi sie pompa wody wrocilem na lawecie i o maly wlos nie zerwalo mi rozrzadu, mysle pech, po miesiacu zrobilem chipa zaliczylem zlot na rekord guinnessa mysle super maszyna, mineło 13tys km od kupna samochodu silnik do wymiany ujebany tłok, jak dla mnie wjebalem sie w najgorsze gówno jakie mogło sie przytrafic ....

Kolego myślę, że dużej mierze "wpakowałeś się" (jak to piszesz) na własne życzenie. Pomijam kwestię kredytów na używane auto, ale raczej nie sprawdziłeś jej porządnie przed kupnem (choćby pomiar kompresji, sprawdzenie samego przebiegu nic nie daje, jakaś historia serwisowa w bazie ASO była?). Auta nie kupuje się za wszystkie pieniądze, zawsze trzeba mieć coś na pakiet startowy, a ten w przypadku auta używanego zaczyna się od wymiany płynów i ROZRZĄDU - nie miałbyś problemów z pompą wody.... Pisałeś że ma 180tys przebiegu to znaczy, że rozrząd powinien być w nim już zmieniony przy 100tys km - skoro wyskoczył taki kwiatek to raczej powinieneś się zastanowić nad realnością przebiegu twojego auta. Jak sam piszesz ignorowałeś komunikat o kiepskim ciśnieniu oleju przy rozruchu - to + cheep + wielka niewiadoma co do historii auta złożyło się na ostatnią awarię. Nie wiem gdzie kupowałeś ale mogłeś trafić na spreparowaną bombę i to mogło się zdarzyć z każdym silnikiem. I wg mnie to te 208KM i 426Nm to zbyt dużo dla tego silnika - góra to 190KM i 400Nm - ale to moja opinia.

[Quattro]

Akurat przebieg (...) jest wiarygodny (...) nawet na oponie wpisany

No to naprawdę nie rozumiem, dlaczego serducho padło

Omen, mi padł DPF po 40.000km od nowości, więc nie pinmandol głupot

[Ultra Violence]

Bocian a możesz chociaż w przybliżeniu podać ile kosztuje przyjemność reanimacji 2.0? Chodzi o rząd wielkości, może być bez zniżek u QBy. Wiem, że każdy przypadek może się delikatnie różnić. Może QBA się wypowie. Jestem z Trójmiasta i powiem szczerze, z racji posuchy sensownych "ogarniaczy" 2.0 na Pomorzu "w razie czego" będę szukał najtańszej lawety do Częstochowy

Marcin z Le-Car w rotmance chyba by to ogarnał, jeżdże do niego ze swoim 2.4, pasjonaci alf wiec mysle, że 2.0 już nie raz u siebie mieli

[Andrzejsr]

Tak się przyglądam tym dywagacjom nt przyczyn - tuner, silnik sam z siebie, pech (dobre ) itp.
Oba są sprowadzone. Jak słusznie niejedna osoba zauważyła : z _zagadkową_ przeszłością.
Co z tego że tuner w PL się powiedzmy przyłożył i bezpieczny program napisał. Co z tego.
Skąd wy wiecie co tam za programy ten wóz czy bociana miał za granicami przez te swoje setki tys km przelatane, czy jakie inne doświadczenia były wyprawiane wcześniej?
(przypomina to marudzenie na twinsparki, tylko że dotyczy twinsparków po przejściach kilku właścicieli wcześniej, jakoś pierwotni użytkownicy takowych - od nowości pierwotni jakoś nie narzekają, ten sam efekt - zaniedbań wcześniejszych, nie do sprawdzenia).

Przyczyna jest jedna - używane auto. Z nieznaną przeszłością. Kropka.

Mam porównanie użytkowania używek (i to po 1 właścicielu) jak i nowych wozów w tym alfy i tak to jest, jakby sobie nie racjonalizować , tłumaczyć przed sobą, zwalać na konstruktorów silnika i uzasadniać swoich wyborów (naturalny mechanizm, tyle że nieracjonalny). Używane znikąd nie kosztuje ile kosztuje. Co któremuś nowemu właścicielowi takie kwiatki wyskoczą. Warto na przyszłość się poważeniej zastanowić używka premium jakiś czas jeżdżaca , czy pewna panda czy inna dacia po prostu jeżdżąca.

Teraz to jeno Ci pozostaje kamorado : _nie oszczędzaj już ani złotówki_ na remoncie, koszt lawety przy tym wszystkim to pikuś (a w ogóle to przecież assistance jest ) , masz jeden serwis który ten silnik dopiero miał na tapecie, przykład bociana jak należy remont przeprowadzać - porządnie bez oszczędzania, z mądrym docieraniem olejami filtrami na to itp. Musi kosztować i potrwać, trudno.
Może Motodoktor też ten silnik robił nie wiem, ale tu nie szukaj oszczędności tylko jakości i mądrej głowy.
Bo już raz oszczędziłeś.

[szaq]

Jestem wyluzowany, to jest forum/temat... tu się wyraża opinie i je wyraziłem

Mozna tez powiedziec ze oceniles go wedlug wlasnych wartosci a on kupil dla siebie nie dla sasiada I za kredyt bo go stac splacac.

[tadzikpl]

Ale już wiadomo, że to tłok? Bo obniżone ciśnienie to nie tylko ten powód może być. A rozpisaliście się, że ho ho..

pzdr, tadzikpl

[Izane]

Narazie nic nie wiadomo, ciągle jest nadzieja, że może to jakaś pierdoła będzie i git (to by była najlepsza opcja) ale znając życie i ostatni świeży przypadek bociana... to nie wróżyłbym nic dobrego

[Izane]

jeszcze troche pokwiczymy i awaria 2.0 bedzie wysoko w wynikach googla co moze skutkowac nizsza cena
a wiec kazdy zainteresowany zakupem 2.0 powinien sie tutaj udzielac :-)
( np Izane - juz ja znam jego powody podbijania tematu he he he )

Rozszyfrowałeś mnie Już widzę jak julki lecą w dół

I racja, lepiej dopłacić i na lawecie zabrać to do osoby która już to robiła i mieć pewność, że zrobi to dobrze... bo w tym wypadku szkoda, aby ktoś jeszcze na nas testował to "jak to się robi" i znowu wyjdzie bubel po czasie

[michuw81]

Przyczyna jest jedna - używane auto. Z nieznaną przeszłością. Kropka.

Jak kolega Andrzejsr dobrze zaowazyl ...
Nikt nie wie jak auto wczesniej bylo uztkowane, a to wrecz fundament by dyskutowac o problemie.
To samo dotyczy aby kupowac auto do sytuacji finansowej zakladajac weszelkiej masci usterki wynikajace z byca kolejnym wlascicielem auta.

I nie naprawiac po najnizszych kosztach. Fakt szukanie taniej to nic zlego, ale aby robic to z glowa.
Bylem 4 wlascicielem 156 1.6TS 2002r kupujac z przebiegiem 127k. Przejechalem nia 55k na czesto na odinkach UK-DE-PL do czasu gdy niechcaco ulegla wypadkowi. Nigdy nie padla. "krolowa lawety" byla dopiero, jadac na zlomowisko. W 1 roku zakupu. Cale zawieszenie do wymiany po odwiedzinach "kraju ojcow" robilem w ASO. Serwisujac auto wydalem 2x tyle co wydalem na jego zakup. Ale w koncu to nie seicento ktorym dotychczas jezdzilem i nadal jezdze na zakupy

Auto autowi nie rowne.

Ale co chce powiedziec. To ze auto w ASO srwisowane niczego nie dowodzi, ze nie bedzie mialo problemow. Bo poprostu nawet proceduty ASO nie przewiduja dokladnego sprawdzenia stopnia zurzycia poszczegolnych elementow. Drastycznie podnioslo by to koszty utrzymania auta. I klienci by takie auta omijali. To samo dotyczy uzywanych materialow. Teraz tendencja eco to eco tamto badz uzywajac innego bardzo popularnego okreslenia "dywersyfikacja kosztow produkcji"

Wracajac do autora tego tematu. Obstawiam, ze nie ma Assistance skoro za 1 razem placil za lawete. Tez nie mialem. Jako ze wbrew opinia 156 mi sie nie psula uznalem, ze do 159 nie bede bral. Do czasu az w tym roku wlalem (w moim odczuciu z winy Shell ) benzyne zamiast diesla skutkujace odciazeniem mojego portwela o £200 wypompowania.
(Wybaczcie za ewentualne bledy)