Też tak wyslałem na początku, ale ten system jest nieodczuwalny
Też tak wyslałem na początku, ale ten system jest nieodczuwalny
AR Stelvio 2.0 Turbo 280KM Veloce 2021
Jeep Cherokee 2.0 MJD A9 LIMITED 2014
Giulietta 1,4TB MA Distinctive 2010
AR156 1.9 16v JTD M-jet 2004
AR156 1.6TS 2000
Wcześniej 7 włoskich aut F (126, 127, UNO DS, TIPO, PUNTO, BRAVA, MAREA)
jeśli chodzi o "prawie perfekcyjny" to chodziło mi bardziej o to co wypisują dziennikarze nt wnętrza aut grupy VW i jaka jest powszechna opinia. Niby super plastiki, niby super spasowane ale jednak wygląda to jakby te wnętrze było sterylne i sztuczne, ciosane siekierą. Wg mnie właśnie alfa ma być piękna i szalona a nie "sterylna". Wcale nie musi być super spasowana. Ona ma łapać za serce i co ważne: ma być włoska. Takie połączenie jak w seacie (niemiecka technologia - hiszpański temperament) tu nie przejdzie. Alfopodobnym volkwagenom mówimy stanowcze NIE.
Alfa Romeo 156 2.0TS '99 MOMO Nero 601- była
Alfa Romeo 166 3.0 V6 manual '01 Blue Odyssey - była
Lancia Phedra 2.0 JTD '05 Automatic - była
Alfa Romeo 166 3.0 V6 automatic '02 nero vulcano - jest
plus dwa jakieś wozidełka do szurania na ropę
Była jeszcze masa innych, mało znaczących samochodów.
Sorry, mnie skrzypieniem nic nie złapie za serce. Piękna i szalona nie musi oznaczać, ze skrzypiąca.
Dopasowanie plastików przerasta możliwości fabryki????
Zrobienie odpornego i trwałego znaczka firmowego też????
daj spokoj.
Każdy z nas jest inny i każdy ma inne wyobrażenie o Alfie Romeo. Wiadomo postep technologiczny, wszechobecna globalizacja i konkurecja wymagają aby samochody były coraz lepszej jakości, ale co za tym idzie coraz bardziej sztuczne i pozbawione duszy. Dlatego uwielbiam samochody wyprodukowane w XXw. Przy obecnych samochodach wypadają blado pod prawie każdym względem (może poza stosunkiem mocy do masy). Może nawet można je nazwać tandetnymi. I to było w nich super. Oczywiście koła nie odpadały, przez co były bezpieczne na swój sposób, ale skrzypiące plastiki i nietrwałe znaczki schodziły na dalszy plan. Liczył się kierowca, samochód i zakręt. Na samą myśl, że zaraz wsiądziesz i pognasz ta kupę blachy już cieszyłeś się jak dziecko. A dzisiaj... W ciszy i spokoju połykasz kolejne km na autostradzie z tempomatem, zatrzymujesz sie na swiatłach a komputer gasi ci auto, ESP cie ogranicza, zebyś nie jeżdził bokami, ASR nie pozwala Ci ruszyć z piskiem opon (choć akurat to niektórzy uznają za wieś) itp. Ja nie mówie, że to jest złe (bo wszystko co służy bezpieczeństwu jest ok). Ale tego nie chcę w aucie, które służy MI do jazdy i nie lubie jak coś mnie ogranicza. Na wyjazdy z rodziną służyłby mi jakiś VAN lub SUV i wtedy OK. Ale nie po to została stworzona Alfa. Ma być szalona i z charakterem. Jak prawdziwa włoska piękność.
Nie krytykuję Cię za Twoje zdanie w tym temacie, gdyż ono nie jest złe - ono jest TWOJE. A moje już znasz.
Ale najważniejsze jest to, że wszystkie różnice zdań wynikają z tego, że każdy i każda z nas kocha ALFĘ ROMEO.
Pozdrawiam i do zobaczenia na drodze.
Alfa Romeo 156 2.0TS '99 MOMO Nero 601- była
Alfa Romeo 166 3.0 V6 manual '01 Blue Odyssey - była
Lancia Phedra 2.0 JTD '05 Automatic - była
Alfa Romeo 166 3.0 V6 automatic '02 nero vulcano - jest
plus dwa jakieś wozidełka do szurania na ropę
Była jeszcze masa innych, mało znaczących samochodów.
ja nie mam, czytaj dzisiaj wielki artykuł na PIERWSZEJ stronie Wyborczej, na temat włoskiej fabryki Fiata w Pomigliano. tekst dotyczy tego, ze kierownictwo wymusza na załodze więcej pracy a załoga się buntuje, więc straszą ją Polakami, co zabiorą produkcje. Włosi sie dziwią, czemu Polacy tak bardzo chcą pracować. Tekst jest długi ale padają w nim takie zdania i opinie, że ja nie widzę szans na poprawę jakości aut produkowanych we Włoszech.
Oni się po prostu opieprzają, lenią i mają robotę gdzieś. Ważne, zeby szybko wyjśc i się bawić albo siedziec z rodziną. Praca? a co to?
co do tej skrzyni i max momentu to przecież w Audi jest Multitronic (nie jest pewny tej nazwy) ale ma ograniczenie do 350Nm, powyżej tego momentu tej skrzyni nie montują![]()
W zasadzie sie zgadzam. No za wyjątkiem skrzypiących plastików i ścierających się znaczków, bo nie wiem co akurat w tym fajnego.
Co do wszelkich elektronicznych wspomagaczy, mam podobne zdanie. Sądzę jednak że OK... niech sobie to wszystko jest, bo kiedy np. gdzieś sobie spokojnie jedziesz, a zdarza się jakaś podbramkowa, nieoczekiwana sytuacja (nagłe hamowanie, jakiś nie planowany poślizg itd...) super kiedy jest coś co pomaga opanować auto. Szczególnie mniej wprawnym kierowcom.
Nie rozumiem jednak jednego... Dla czego do jasnej ho.... NIE MOŻNA TEJ CAŁEJ ELEKTRONIKI PO PROSTU WYŁĄCZYĆ!!!!!!!!!!!!???????????
Przecież wystarczył by jeden "magiczny przycisk" OFF i po temacie.
Jedziesz sobie normalnie, w razie czego auto pomaga się wyratować - super.
Ale... chcesz przetestować, ręczny zgonie z jego przeznaczeniem (moim zdaniem) na szutrze czy śniegu - proszę bardzo! Klikasz ów "magiczny przycisk" OFF i masz!
Czy to takie trudne? Ehh...
kup samochod z napedem na tyl, reczny nie bedzie potrzebny![]()