Jadę jutro do mechanika, zobacze co powiedzą mam nadzieje, że to jakaś pierdoła. Napisze, jak będę wiedział.
Pozdrawiam
Jadę jutro do mechanika, zobacze co powiedzą mam nadzieje, że to jakaś pierdoła. Napisze, jak będę wiedział.
Pozdrawiam
Byłem u mechanika, oglądali i myśleli, że to odważnik na kole haczy o wahacz bo był nabity na rant felgi, ale przejechałem 20km z bananem na ustach, że to to a tu nagle łuk i pissssssk, no myślałem, że mnie coś trafi. Pisk jest identyczny, ja by wziąść czymś ostrym po tablicy przejechać i jest bardzo głośny. Najgorzej, że nie ma jakiejś normy kiedy się pojawia ten pisk. Niby się nic nie blokuje,serwo działa bo czuje, koła nie są cieplejsze. ale jak przycisnę pedał hamulca to się ucisza, jak jadę po łuku wcisnę delikatnie hamulec to pisk ucicha. Z tyłu klocki już faktycznie zaczynają się kończyć. Ale pisk zaczyna się nagle jadąc sobie po trasie, nie dotykając hamulca, podczas hamowania klocki są niesłyszalne. Może to faktycznie z tyłu??Ale reaguje na ruchy kierownicą, nie mam pojęcia co to może być i najgorzej, że jak oczywiście jechałem do mechanika to ani razu nie pisnęło. A tak to słychać na całej ulicy.
Chyba, że to faktycznie łożysko, ale to chyba nie powinien być pisk, tylko buczenie, chrobotanie itp. A to jest pisk jak przy źle dobranych tarczach i klockach i słychać ten dźwiek po mieście od innych aut, ale on jest u mnie bez hamowania, pojawia się nagle przy jeździe na łukach i delikatnej zmianie toru jazdy i jak juz piszczy i delikatnie ruszę kierownicą, żeby auto zjeżdzało z pasa to pisk jest nieustanny.
P.S spróbuje z tym ręcznym podczas jazdy jak zacznie piszczeć.
http://www.forum.alfaholicy.org/147/...lnie_kolo.html
Skrobanie, czyszczenie, smarowanie wszystkiego (tłoczki, blaszki trzymające klocki, elementy klocków wchodzące w blaszki itp) i przestanie...
MOJA
ALFA ROMEO 147 2006R 1.9 JTDM 8V 120PS DISTINCTIVE
http://www.forum.alfaholicy.org/nasz...stinctive.html
kolego zobacz czy blacha ktora jest za tarcza nie obciera Ci o tarcze (chocby nawet delikatnie), u mnie byl taki sam problem, po wymianie opon musial ktos zahaczyc o te blache, wiem bo nie byl to pierwszy raz.
Objawy mialem dokladnie takie same jak Ty, po przejechaniu kilku km i podczas skrecania.
Mam nadzieje ze chociaz troche moglem pomoc![]()
U mnie to wyglądało tak, że czasem nie piszczało nic, czasem na prostej po 3 km jazdy, a czasem dopiero po 50 km trasy - nie było reguły, no może poza tym że najczęściej piszczało na zakrętach. Przy użyciu delikatnie ręcznego wszystko cichło. Przy okazji wymiany wahaczy powiedziałem mechanikowi żeby na klocki z tyłu rzucił okiem bo coś mi piszczy. I jak od zewnętrznej strony był "jeszcze" z 1 mm klocka, tak od wewnątrz było na oko 0.2 mm - praktycznie blacha. Jak się potem przyjrzałem tym klockom zużytym to zauważyłem, że mają one zatopione kilka jasnych plamek, jakby z żywicy. To były prawdopodobnie elementy odpowiedzialne za piszczenie czyli informacja o kończących się klockach. Po wymianie na TRW z tyłu problem zniknął.![]()
Witam,
To moja pierwsza aktywnośc na tym forum, ale jak zobaczylem opisywany problem to postanowilem sie zarejestrowac. Mialem chyba identyczny problem. Piszczały mi hamulce przy skrecaniu na łukach; też po dłuższej jeździe jak się zagrzały i jak reczny zaciągalem na jeden zabek to tez przestawało. Zlokalizowałem, że jest to pisk w tylnych kołach. Jedna tarcza się mocniej nagrzewała więc miałem winowajce. Pojechałem do swoich mechaników i na wstępnie tarcze obie zostały wyczyszczone, bo pole po którym klocek sie nie poruszał było zardzewiałe i klocek mógł o to pole haczyc. Klocek tez został lekko przeszlifowany na brzegach.
To nie pomogło. Piszczało dalej. Ale jakos mniej jeżdzilem i zostawilem to.
Na przeglądzie rejestracyjnym okazało sie ze jest za duza różnica w sile hamowania tylnych kół. Pojechalem znowu do mechaników o okazało się, że tego jednego klocka juz prawie nie było. Myśleliśmy, że tłoczek się zapiekł i nie odbijał, wiec został wyczyszczony i przesmarowany, ale okazło sie że z nowymi klockami dalej sie tarcza za mocno grzała.
Ostatecznie okazało sie że przyczyną był rozwarstwiony przewód przy tym kole i płyn sie w nim nie cofał i było takie wrażenie jakby tłoczek sie blokował. Po wymianie tego przewodu, klocków i wyczyszczeniu tarcz, hamulce działaja idealnie i nic nie piszczy.
Tak to było u mnie, mam nadzieje, że pomogłem albo chociaż jakiś trop podrzucilem![]()
Wielkie dzięki koledzy za podpowiedzi,To co teraz opisujecie pasuje do mojej sytuacji, oby to był ten tropskupie się na tyle, ciężko mi stwierdzić jadąc myślałem, że to przód bo pisk bardzo głośny. Zobacze z tym ręcznym jutro pewnie się odezwie. Obadam tarcze z tyłu zobacze czy nie są cieplejsze. jeszcze raz dzięki za odpowiedzi.
Ostatnio edytowane przez arturomax ; 11-06-2013 o 21:43