wczoraj mój mechanik wymienił 5 wtrysków na zregenerowane, wcześniej tylko moja stare były uszczelnione. ponoć Lancia już nie gaśnie, pozostało tylko mocne przerywanie. dzisiaj ma szukać przyczyny
wczoraj mój mechanik wymienił 5 wtrysków na zregenerowane, wcześniej tylko moja stare były uszczelnione. ponoć Lancia już nie gaśnie, pozostało tylko mocne przerywanie. dzisiaj ma szukać przyczyny
Regulator się otwiera na 100% bo jak zauważyłeś ciśnienie oczekiwane jest sporo wyższe od zmierzonego i regulator próbuje nadążyć z wyrównaniem. Pytanie dlaczego nagle zamyka się i silnik gaśnie.
Przyjrzałbym się tym skokom ciśnienia na listwie Rail. max. ciśnienie powinno być w okolicach 1350 bar, a u Ciebie skacze nagle do 1500 bar. Zatem albo rzeczywiście tak skacze czego przyczyną może być zły regulator, pompa bądź jakieś kombinacje z ECU silnika i mapami przez co nie pracuje to poprawnie albo walnięty czujnik ciśnienia i ECU zbiera złe dane przez co robi się kupa. Zwłaszcza, że wskazanie ciśnienia zmierzonego również ma częste spadki do 0.
Nie chce tu robić reklamy, ale może uderz na forum Lancia Klub Polska i do Pana o nicku Ramzes_II (z resztą na tym forum chyba również jest zarejestrowany). Ogarnia on te Diesle dość dobrze.
Rozumiem, że błędów nie ma żadnych?
Witam. Samochód trafił do mnie wczoraj. Nie jest to koniec prac mechanika, ale chwilowa przerwa. Miałem okazję się przejechać no i jakie wrażenia. Na początku samochód chodził jak nigdy, zrywniejszy. Mniejsze szarpanie przy stałej prędkości. Mechanik twierdził, że udało się wyeliminować gaśnięcie zostało tylko szarpanie. W boschu czeka nowy czujnik ciśnienia paliwa na podmianę bo teraz jego podejrzewają.
Wieczorem przyszedł moment na podpięcie pod kompa i logowanie. Faktycznie samochód przerywał, bo ciśnienie powietrza leciało do 2400 co pamiętam jest granicą i komputer odcina. Jednak pocisnąłem dalej i po kilku szarpnięciach samochód zgasł. Ciśnienie paliwa w większości zachowywało się poprawnie, nawet czasami było za małe, jednak przed zgaśnięciem znowu poszło do 1500 barów.
Przypomnę tylko, że mam nowy regulator boscha i nim się już nie zajmuję. Wtryski zregenerowane. Przy pompie nic nie robione.
Pojechałem na kanał zobaczyć co się dzieje z tym doładowaniem, wcześniej nie było z tym problemów. Niestety moje spostrzeżenia nie są za fajne.
Ktoś regulował mi długość sztangi. Mam dwie kappy i co jakiś czas schodzę pod samochód mojego ojca, gdyż on przeważnie jeździ emerycko a potem na trasie mu odcina. Wiem, że najlepsze jest czyszczenie łopatek, ale rozruszanie sztangi zawsze pomagało. Tak więc długość jej znam na pamięć.
Teraz skrócili mi ją tak, żę praktycznie się nie rusza. Czyli jak podejrzewam, łopatki prawie się nie otwierają. Bardzo mi się nie podoba taki rodzaj
poprawy doładowania, zwłaszcza, że parametry mojej turbinki przy ostrym dodawaniu gazy dawały 2,1 atm czyli idealnie.
Reasumując. Coraz gorzej z tym moim samochodem i obawiam się, że osoby, które się nim zajmują już dawno straciły koncepcję naprawy mojej lanci.
A tym bardziej szkoda,że to bosch bo jak nie oni to już nie wiem kto. A rachunek kosztów naprawy sięga już prawie 2000 zł.
Jeżeli coś się zmieni dam znać. Pozdrawiam
edytowane:
Oglądam teraz zdjęcia mojej turbiny w necie i nie widze na gruszcze gwintu, aby można było regulować długość sztangi, więc teraz zgłupiałem i nie wiem czemu skok tak zmalał.
Ostatnio edytowane przez doginson ; 07-10-2013 o 12:15
osobiście nie znam sie na chiptunignu i jak jest przeprowadzany, więc skieruje się do Ramzesa, w razie jakichś nowości dam znać.
aby zakończyć temat powiem co było przyczyną gaśnięcia. wszystkie moje problemy zaczeły się po wymianie rozrządu u mechanika, a więc do niego wróciłem. zdjąłem pasek bo chciałem wymienić czujnik faz. okazało się, że mój czujnik był złamany i sklejony kropelką przez kogoś. kropelka puściła i czujnik latał.koło wałka rozrządu pogięte. nowy czujnik i samochód nie gaśnie. pozdrawiam wszystkich.
objawy to po kilku zgaśnięciach pojawiał się błąd P1320