O, a czemu to tak sądzisz? Bo ja rozumiem, że jak przestanie ściągać po wymianie wahacza i wiadomo, że zawieszenie jest już ok to można dla pewności sprawdzić czy zbieżność jest w normie, ale czemu ją przestawiać, gdy coś jest jeszcze wyraźnie nie w porządku? Jeśli przyczyną jest np. ten nowy, ale niechlujnie zrobiony wahacz to należy go wymienić i założyć prosty, trzymający wymiary.Napisał 75andrew155
Imho złapałeś się na ten sam myk ze zwalaniem w takich przypadkach winy na zbieżność :wink: , która decyduje tylko o tym pod jakim kątem jedno koło jest ustawione względem drugiego, a nie względem auta. Podczas jazdy na wprost oba koła(niezależnie czy rozbieżne, czy zbieżne) ustawiają się zawsze tak by były odchylone od osi auta o ten sam kąt, tyle że w różne strony(zresztą na tej samej zasadzie co "prostowanie" po skręcie).
Myślę, że warto podjechać do gościa co robi geometrię i zna się na swojej robocie, bądź po prostu solidnego mechanika/blacharza - niech posprawdza wszystkie wymiary i powie w którym miejscu coś się nie zgadza i co trzeba jeszcze wymienić/naprostować. Pytanie czy znajdziesz w swojej okolicy kogokolwiek na tyle rzetelnego i dysponującego czasem, by zechciał w ten sposób zabrać się do roboty..