Proponuję podawać koledze same konkrety, bo osobiste odczucia po użytkowaniu tylko jednego modelu wiele mu nie pomogą.
Ja do 1,9 miałem zawsze jeden zarzut: klekotanie słyszalne podczas jazdy miejskiej. Praktycznie tutaj kończyły się jego wady, choć to przecież jeden z bardziej kulturalnych silników tej klasy i jeśli jest odpowiednio serwisowany to nawet przy 260000 potrafi zadziwić w zimowe poranki. Mocyi momentu temu nie brakuje, szczególnie jeśli seryjne 150/305 podniesiemy do np 180/360. Wówczas mamy niskie spalanie, dość lekki przód i radość z wyprzedzania TIR'a w 5 sekW trasie silnik prawie niesłyszalny a utrzymanie 200 na autostradzie przez dłuższy czas nie jest problemem. Do tego koszty eksploatacji niższe, choć nie jest to różnica, (i chwała Bogu!) jak między 1,9 TDI i 2,5 TDI.
Teraz coś o 2,4. Kultura pracy zdrowego silnika nie zostawia nawet malkontentom pola do popisu. Elastyczność zdaje się być nieograniczona. Osiągi po lekkim sofcie na np 210/430 dają możliwość "zrobienia" dwóch TIR'ów za jednym zamachema przy tym nie ma wiadra zimnej wody przy dystrybutorze. W trasie przełożenie na tyle długie, żeby sobie lecieć 180 i słuchać tylko szumu wiatru. Niestety ma też kilka wad. Do miasta na krótkie odcinki (szczególnie zimą) to się średnio nadaje. Wolne nagrzewanie, duże spalanie i jednak czuć w ciasnych zakrętach te 2 worki cementu na przodzie... Niestety zawias seryjny też dość szybko leci pod tą wagą.
Reasumując radzę się zastanowić, gdzie się częściej jeździ i czego potrzebujemy. Reszta to często subiektywne odczucia. Inna sprawa, że taki teoretyczny problem z wyborem często niweluje życie, które podsuwa ładny egzemplarz z silnikiem, którego akurat nie szukamy ale w stanie godnym związania się umową kupna-sprzedaży. Polecam koledze poszukać zdrowych egzemplarzy na forum, umówić się na jazdę zapoznawczą a potem samemu zdecydować.