Kolego bliss- widzisz ten "interes" przez przez różowe okulary. Ciekawe jak ta wypożyczona laweta zepsuje Ci się na autostradzie w Niemczech. Pomyślałeś wtedy co zrobisz jak Cię dorwie policja stojącego przy trasie lub jak Cię zatrzyma BAG i Cię zważy, a będziesz miał "nadwagę na plecach"? Zapłacisz tyle, że po powrocie do Polski pomaszerujesz ładnie do polskiego handlarza pooglądać jego samochody. Takich rzeczy, o których trzeba pomyśleć przy takiej wycieczce jest tysiąc innych. Teraz są takie czasy, że trzeba solidnie przewertować stos samochodów, żeby coś dobrego wybrać.
Po za tym to co piszesz to są tylko suche kalkulacje. Inaczej sprawa wygląda jak masz pieniądze w ręce i masz zamiar kupić konkretne auto. Każde auto jest inne, każde ma inne wady/zalety, każde jest w innym stanie. Porównywanie ofert internetowych to wirtualna zabawa.
Skąd wiesz, że uszkodzone auto nie jest po raz drugi uszkodzone(lub trzeci, czwarty)? Myślisz, że jak widzisz w belgijskiej ofercie uszkodzone auto to jest ono całe w oryginale i przywrócisz sobie je sam do takiego samego stanu? To co przeliczysz przed monitorem to zapewniam Cię, że dodatkowo możesz sobie jeszcze coś doliczyć bo zawsze wychodzi więcej przy robocie i tu właśnie trzeba mieć odpowiednią wiedzę żeby nie wtopić. Nim większy dzwon tym gorzej ocenić koszt naprawy.