To jest post o ASO, a nie o puszce i tu "panom" z ASO polecam opinie klientów.
To jest post o ASO, a nie o puszce i tu "panom" z ASO polecam opinie klientów.
Warto ten wątek połączyć z tym o ASO, bo tak, tu nie chodzi o puszkę, tylko o ASO. A niestety - nasze Alfowe ASO nie miażdżą. Ja zostawiłem Julcię w poniedziałek, odebrałem w środę, i naprawdę, naprawdę, ASO mi zaszło za skórę. Aż mi się odechciało opisywać, ręce mi opadły. A w czwartek jeszcze wracam do nich, żeby poprawili coś co zrobili samowolnie (i płatnie), ale źle (nieudolnie, niechlujnie, itd). Beat that?