Przecież te świece wyglądają jak ze szrotu. Tu nie trzeba żadnego kompa, żeby stwierdzić, że są do wymiany.
Wymieniasz, kasujesz błędy, jeździsz na benzynie i patrzysz co się dzieje. Dalej wypadają, to podłączasz kompa, sprawdzasz, które to gary, podpisujesz cewki, podmieniasz miejscami, kasujesz błędy i jeździsz dalej (wciąż na benzynie). Jak błędy Ci się przemieszczają z cewkami, to masz winowajcę. Jak nie przemieszczają się, to sprawdzasz okablowanie, potem uszczelki. A potem nie wiem, niech mądrzejsi się wypowiedzą. Sprawdzenie dwutlenku węgla w chłodziwie?
Na początek organoleptyczne sprawdzenie szczelności dolotu - wszelkie gumowe kolanka lubią pękać.
Jak będziesz miał podpiętego kompa to sprawdź od razu parametry przepływki i lambdy.
Ale ja stawiam na świece i może cewkę (lub kilka, jeżeli świece wyglądają tak kiepsko).