tez myslalem o tym, ale tapicer jakiego znam (jedyny w okolicy) wcale nie budzi mego zaufania bo to typowy majster w beretce i z tanim papierosem w gebie. Ponadto pewnie chcialbym wyjac fotel z auta a ja nie bede stal nad nim i patrzyl mu na rece czy mi w srodku plastikow nie prysuje. swoja droga zastanawia mnie to jak latwo niszczeja w alfach te fotele - kolega ma alfe z 2000r 1.8 156 z selespeedem od poczatku jest pierwszym wlascicielem chlop taki sobie a fotele po 150 kkm wygladaja jak rozwalona stodola. I tutaj pytanie - czy tylko mi sie tak wydaje czy jednak wszystkie jesli maja jakis defekt te fotele to maja przechyl na lewa strone - w strone okna. Bo ile alf bym nie widzial (rowniez 166) to bez przerwy mam takie odczucie. a moze to juz jakas fobia ?
Moje foteliki wyglądają na 2,3 lata, jestem szczupły i nie dewastuje ich swoja sylwetką. Jeżdżę moją dopiero od ponad roku, poprzednio jeździła wewłoskiej firmie, potem firma przeniosła autko do niemieckiego oddziału.
Musiały tam jeździć ludzie o mojej posturze albo jakiś drobne panie.
Fotele mam idealne.
I właściwie kto wódki nie pije ten jest wywrotowcem, tak świadomie uszczuplającym dochody państwa - bezideowcem...