Miałem tak rok temu. Strzelił mi przewód idący do chłodnicy, jak puściły mrozyPrzewód z wymianą kosztował mnie w wawie cos około 150zł (zakuwany). Czytałem gdzieś na forum, że niekoniecznie trzeba zakładać zakuwane przewody (w tym akurat miejscu) bo nie ma tam takiego cisnienia i wystarczy zbrojony na opaski.
Bez płynu też przejechałem coś koło 5 km, do tego jeszcze manewry na podwórku, wjazd do garażu mechaniora itp. Wyła niemiłosiernie, ale nic sie nie stało.
Zlokalizowałeś wyciek??