Ja sprowadzam Alfy z Niemiec i tego rocznika za takie pieniądze nie da się sprowadzić . To jest odpowiec
Ja sprowadzam Alfy z Niemiec i tego rocznika za takie pieniądze nie da się sprowadzić . To jest odpowiec
Cieszę się, że natrafiłem na ten temat, gdyż tą Alfę miałem w Ulubionych i niewiele by brakowało... :|
bwu88 cieszę się, że chociaż jedna osoba uniknie tego, co ja przechodziłam ze sprzedającym tego autaBezsilna poszłam na policję, ponieważ analizując dokładnie wszystkie dokumenty wygląda na to, że też jest w nich jakiś przekręt.
1. Poprzedni właściciel użytkując auto przez ponad rok nie przerejestrował go- a przy sprzedaży ogłaszane było 1 właściciel, gdzie ja byłam chyba 3-cim (licząc tego w niemczech)
2. Zdziwiło mnie również, że auto było ubezpieczane w AXA przez osobę trzecią. Dzwoniłam do AXA nie widzieli w tym nic dziwnego :/
3. Sprzedający przy mnie sfałszował podpis drugiego z właścicieli auta bo tylko jeden zdał go do komisu- a ja bez tego nie mogłam go zarejestrować- i całe szczęście...
Także, teraz przy poszukiwaniu nowego auta bacznie analizyję dokument po dokumencie....
Z tym akurat argumentem to bym na Twoim miejscu trochę uważał... W Kodeksie Postępowania Karnego (KPK) jest art. 304, który nakłada na Ciebie społeczny obowiązek zawiadomienia organów ścigania o podejrzeniu popełnienia przestępstwa (podrobienie dokumentu) i co prawda jego "społeczny" charakter nie może powodować w stosunku do Ciebie sankcji za jego niedopełnienie, to jednak zdarza się w judykaturze, że w takiej sytuacji osoby w podobnym do Twojego położeniu spotykają się z zarzutem pomocnictwa w przestępstwie... Rzadko bo rzadko (i zawsze w zależności od indywidualnego przypadku), ale jednak zdarza się. Więc stosuj ten argument z głową (co nie oznacza, że nie powinnaś o tym powiadomić organów ścigania - takie jest moje zdanie).
AR 147 1.9 JTD 8V (2004)
AR 159 1.9 JTDm 16V (2007)
Audi A6 Avant 3.0 TDI V6 (2012)
Tydzień temu miałem wypadek w Niemczech moją 156. Przy 40 na godzinę na skrzyżowaniu gdzie Policja kierowała ruchem dostałem strzała w lewą stronę i po samochodzie. Miałem 156 2,4 jtd z 2002 roku po lifcie wnętrza i za takie auto w jakim ja miałem stanie trzeba dać ponad 4 tysiące euro. Wyjaśnijcie mi zatem jak ci sprzedawcy co ściągają Alfy w stanie jak się każdy ogłasza idealnym zarabiają na nich jak więcej Alfy tam kosztują niż u nas. Może robią to w czynie społecznym?
Chyba troszkę "przekolorowałeś" cenę.....
Jeden przykład z mobile.de
http://szukaj.pl.mobile.eu/pojazdy/s...l&pageNumber=1
Ostatnio edytowane przez malin2k5 ; 24-03-2011 o 11:12
Do Franek Strzelba- jak już pisałam byłam na policji, powiedziałam jaka była sytuacja- doradzono mi abym wystapiła z pismem do sprzedającego (podali mi nawet nr paragrafów- za ten podpis i za utajenie stanu auta w jakim tak naprawdę sie znajdował) a w razie odmowy oddania pieniędzy podjąć dalsze kroki- wstąpić na drogę sądową- jest to długa droga- słowo przeciwko słowu i do tego koszty. Odnalazłam poprzednią właścicielkę, która nieprzerejestrowała auta (na naszej klasie) ale nie garnęła się aby mi odpowiedzieć chociażby. Po moim piśmie sprzedający zgodził się oddać kasę.
Drogi panie ja sprowadzam tylko z Niemiec i połowa na mobile to złom który tu sprowadzają . Jak by pan zobaczył moją 156 to by pan zrozumiał. Ja kupuje z prywatnych ofert nie od Turasa czy Jugola na bazarze. Oglądałem dziesiątki Alf w Niemczech i wart kupna znalazłem tylko kilka sztuk .
To był tylko jeden przykład i akurat z mobile.de, nie wspomniałem nic o prywatnych ogłoszeniach. Co do stanu faktycznego aut z m.de, to się zgodzę bo kolega był kiedyś po Mazdę 6 i na miejscu okazało się, że wnętrze jest stargane a zdjęcia w ogłoszeniu były śliczne
A wracając do AR ja nabyłem swoją w NL, od prywatnego sprzedawcy![]()