ja w czwartek się za to wziołem... wypiołem lambde, przeplywke, wykręcilem przepustnice, "wyprałem ją konkretnie, łącznie z wężami... i... narazie się uspokoiło mamy sobote, przejechałem wczoraj okolo 30 km, a pozniej ojciec był zmuszony pozyczyc odemnie samochod i tez zobaczył poprawe, czekam co będzie dalej, jak nadal bedzie tak ładnie to będę szczęsliwy a problem hm... chyba nie określony... moze zlse wpięta wtyczka od lambdy, a moze jakies zabrudzenia... sam niewiem![]()
[