Eeee, wpisz w wyszukiwarkę "autor" medork i tam wszystko opisałem. Ale są czy stronyNapisał shemek
i cheba na drugiej jest post dotyczący rozwiązania u mnie.
A w skrócie - poprzedni właściciel tak zap******ił silnikiem (a dokładnie odcinkiem dwururki przed misą olejową która jest dalej mocno zniekształcona) w kamień/krawężnik że zaślepił się wylot 1-wszego cylindra, ktry nie był wogóle wentylowany. Mozliwe że też przez to padały mi kolejne Lambdy.
Jak potrzebujesz dokładniejszych informacji to pisz ew. na PW, ale wszystko opisywałem na bierząco....
Pozdrawiam
P.S. mechanicy w sumie spędzili nad nią chyba ze 3 dni przez 2tyg.i do końca twierdzili że wszystko jest OK łącznie z analizatorem spalin, komputerem, i czym tam jeszcze. Dopiero serwis wymacał sprawę. Zajęło im to jakieś 20min.