
Napisał
cinas
Remont Diesla po 200 tyś km - przecież on przeżywa dopiero półmetka swego kresu. jeszcze nie widziałem diesla po tym przebiegu w opłakanym stanie kwalifikującym się do regeneracji. wiadomo, turbina, dwumas i inne pierdoły mogą się sypnąć ale sam silnik nie powinien. jeśli nie dmucha, nie bierze oleju płynu chłodniczego to po cholerę go ruszać? no chyba, że ktoś cierpi na nadmiar gotówki