Wasze Naprawy

[Archangel1988]

hehe a no lecą te symfonie przy każdej grzebaninie... szczególnie jak odkrywam kolejne cuda które poprzedni właściciel robił przy tym aucie...
ehh ludzie to maja fantazje

[Artas 155]

Artek, spóźniłeś się bo ona od dawien dawna zarezerwowana
Ja robię sam, mechanikowi oddaję to do czego nie mam możliwości sprzętowych lub mi się nie chce

Rezerwacja,rezerwacją a kieszeń,kieszeniąjak mi jej nie sprzeda to kupuję kolejną 2.0 16V

[75andrew155]

ak mi jej nie sprzeda to kupuję kolejną 2.0 16V

Jak kupisz nastepna 16V to my przekręcimy Ci panewki

[rafal_155]

lepiej było zadać pytanie czego nie naprawialiśmy i gdzie nie pchaliśmy swoich łapek

[75andrew155]

lepiej było zadać pytanie czego nie naprawialiśmy i gdzie nie pchaliśmy swoich łapek

To by było prościej odpowiedzieć. Nie rozbierałem skrzyni biegów na cześci, tego w zyciu nie robiłem

[Dziaru]

Andrzej to mnie ucieszyłeś że nie sprzedasz , bo cholera wizja obrzezania nie jest mi zbyt radosna

[75andrew155]

Andrzej to mnie ucieszyłeś że nie sprzedasz , bo cholera wizja obrzezania nie jest mi zbyt radosna

Jestem bardzo przywiązany do swoich aut i mozna stawiać wszystko że sprzedane nie będą za mojego życia

[Vinc]

Ja za wiele sam nie robiłem przy aucie, bardziej kosmetyczne sprawy. Choć raz zmieniłem sam wahacze Wszystko dlatego, że mam takiego zaufanego mechanika, co zęby na tych autach zjadł i wszystko szło do niego. Inna sprawa, ze przy niemal wszystkich naprawach byłem i pilnie obserwowałem, więc może teraz moja wiedza jest większa. Gdybym miał natomiast napisać co było robione, od kiedy ją mam, to by mnie moderator nakrzyczał, żebym blogi pisał gdzie indziej W zasadzie mam prawie nowe auto. Ale jakoś dotąd mnie to nie zniechęciło.

[75andrew155]

moderator nakrzyczał, żebym blogi pisał gdzie indziej

Czemu nakrzyczał? rzeczowo opisany naprawy są mile widziane

[Vinc]

Czemu nakrzyczał? rzeczowo opisany naprawy są mile widziane

Jakbym miał pisać o każdej naprawie i rozpisywać ją na poszczególne etapy (coś jak manual), to by wyszedł kosmicznie długi wątek. Inna sprawa, że jak pisałem, nie ja to naprawiałem, tylko kolega. A nie ma nic bardziej niestosownego, jak pętać się mechanikowi pod nogami i jeszcze próbować robić fotki do dokumentacji.