Wymienią sworzeń (min 100zł), po przejechaniu dajmy na to 3.000km zacznie pukać jedna z tulejek (min. 70zł), potem następna (min. 70zł) nie licząc w tym kosztów kilkukrotnego dojazdu do warsztatu, kilkukrotnego montażu/demontażu wahacza, straty czasu. Razem robi się okrągła sumka, a wciąż nie wszystko w wahaczu jest nowe! Za te pieniądze mamy już nowy konkretny, kompletny wahacz TRW, z gwarancją, bowiem z rabatem można taki "wyhaczyć" już za 286zł/sztuka.
Więc nie wiem czy jest sens zabawiać się w taką regenerację.
Ja w sierpniu wymieniłem w wahaczu dolnym jedną z tulejek, razem z robocizną zapłaciłem blisko 100zł, ale co z tego, skoro jeszcze w tym roku muszę wymienić cały wahacz, bo sworzeń ma już lekki luz...
Pozdrawiam.
- Rafał