Hah, każdy będzie rekomendował sposób w jaki on sam zdobył swoje wymarzone Busso

Ja też

Kupiłem V6 za 9 i zamknąłem się w 20 z doprowadzeniem jej do stanu "teraz poprawiamy fabrykę".
Myślę, że obiektywna prawda nie leży między "kupić za grosze i odrestaurować" i "kupić w świetnym stanie i dopieścić", tylko zależy wyłącznie od tego jak się do tego zabierzesz. Znane są z forum przypadki, że ktoś kupił za 4,500 i 25k to było mało, a ja znam też przypadek, że kolega kupił za 20 i musiał dołożyć 10. Jeśli dobrze sprawdzisz auto i nie lubisz się pierdzielić to opcja "kup i jedź" jest super. Tylko musisz mieć pewność, że to nie będzie "kup i jedź" do najbliższego warsztatu, ani "kup i jedź" przez najbliższe 100km. Z drugiej strony, jeśli jesteś cierpliwy, nie przeraża Cię to, że prawdziwą przejażdżkę odbędziesz za rok od kąd staniesz się właścicielem i umiesz sprawdzić czy ten samochód to tylko zapuszczona sztuka, czy już padło, to wersja "kup i restauruj" wydaje mi się lepsza. Wiesz co masz w samochodzie i kto Ci to robił. Nie ma tutaj czarne, albo białe i jeden kolor jest lepszy. Wszystko zależy od tego w czym czujesz się lepiej i jakie masz możliwości.