Właśnie sobie przeszukuję neta w poszukiwaniu 159 i przeglądam auta od SA. Mój kumpel kiedyś kupił 156 od niego I mi go zachwalał. Dobrze, że znalazłem ten wątek...
Właśnie sobie przeszukuję neta w poszukiwaniu 159 i przeglądam auta od SA. Mój kumpel kiedyś kupił 156 od niego I mi go zachwalał. Dobrze, że znalazłem ten wątek...
Podobno ni pierwszy raz straszyl prawnikami
Wysłane z mojego iPad przez Tapatalk
W odpowiedzi na wątek Pana „poszkodowanego” chciałbym sprostować kilka rzeczy:
Po pierwsze – w ogłoszeniach tego handlarza jest napisane, że na części wystawia fakturę VAT – w rzeczywistości na miejscu okazało się, że aby otrzymać fakturę należy dopłacić podatek VAT. Kupiłem od tego Pana silnik i kilka elementów wyposażenia wnętrza, natomiast faktura po czasie wystawiona została tylko na sam silnik, ponadto obiecana gwarancja na silnik nie dotarła. Więc na tej podstawie dopłata nie została dokonana. Co do jakości sprzedawanych przez tego Pana części – okazało się przy rozładunku silnika, że w misce olejowej coś grzechocze. W jego obecności miska została zdemontowana, mimo jego wielkiej niechęci. Okazało się, że w misce leżała śrubka, po czym Pan stwierdził, że nie wie skąd się wzięła. Być może wpadła przy demontażu silnika. W tydzień po oddaniu Klientowi samochodu po wymianie silnika, okazało się, że ubywa płyn chłodniczy. Pan stwierdził, że specjalnie to mówię, aby uniknąć dopłaty. Nie posiadając gwarancji na ten silnik, po rozmowie telefonicznej z handlarzem, uznałem, że naprawię silnik Klientowi na własny koszt.
Po drugie – zalecam nagrywanie rozmów z tym Panem, ponieważ przy każdej rozmowie (było ich 3) podawał inną cenę za silnik. Na miejscu cena okazała się znowu inna, niż poprzednie ustalenia. Swoje racje udowodniłem nagraniem rozmowy.
Po trzecie – zapłata za wszystkie przywiezione części została dokonana (jeżeli nie zostałaby dokonana, nie otrzymałbym tych części). Gdyby handlarz miał przy sobie fakturę i pisemną gwarancję na silnik – całe zamieszanie nie miałoby sytuacji.
Po czwarte – WISIENKA NA TORCIE! W całym tym swoim użalaniu się i robieniu ze mnie oszusta, chciałbym nadmienić, że ten Pan zwrócił się do mnie z zapytaniem, czy mógłbym mu pomóc cofnąć licznik, ponieważ jak to stwierdził, że kupił Alfę 159 TI, która ma za duży stan licznika (ta rozmowa też jest nagrana).
Do autora wątku – ja muszę się pofatygować do sąsiada, żeby „obszyć” skórą siedzenia, natomiast Panu jest łatwiej odnawiać auta, biorąc części z własnego podwórka.
Z poważaniem,
SuperAlfa
Czyli jak zawsze mojsza racja jest bardziej mojsza. I komu tu wierzyć. ..
wysłane z nokii 6310i
Było Skromne 156 1.8 TS 144 km i mniej skromne 156SW 2,5 V6 i były powody do mruczenia
Jest klekot 159 SW 1.9 JTD i 136 km i nie ma powodów do mruczenia
ALFA-i każdy dzień jest inny
Klasyczne obrzucanie się oskarżeniami nawzajem. Jeżeli faktycznie w misce znajdowała się śrubka to ja takiego silnika za darmo bym nie wziął nawet z gwarancją. Koszt i unieruchomienie auta, to jest po prostu nie opłacalne. Kilka lat zajmowałem się kosmetyką aut i z handlarzami zawsze był ten sam problem, a to za drogo, a to nie wszystko zrobione i na koniec po wywalczeniu rabatów przy zapłacie pytanie o fakturę. Dlatego normalne jest doliczanie vat-u do ceny.
Skoro są nagrania to wystarczy je udostępnić i będzie jasne kto kłamie...
panie superalfa, dużo na pana narzekano, nie tylko tutaj
wielu klientów, w tym ja na przykład, na pewno nic od pana nie kupię
i tyle w temacie.
Obie strony podały swoje wersje... oczywiście Forumowicze już wiedzą kto mówi prawdę... a ja również znam przypadek kiedy po kupnie "sprawnego" silnika okazało się że jest uszkodzony a sprzedający twierdził że on na pewno sprzedawał sprawny....