Podczepiam się pod temat. Tyle, że w Częstochowie wpadłem w dziurę lewym kołem cała maglownica stuka, jarzmo amortyzatora pękło i prawa półoś zaczęła szaleć.. Podobne czynności wykonuję ? Brak świadków.
Podczepiam się pod temat. Tyle, że w Częstochowie wpadłem w dziurę lewym kołem cała maglownica stuka, jarzmo amortyzatora pękło i prawa półoś zaczęła szaleć.. Podobne czynności wykonuję ? Brak świadków.
Ah to Święte miasto, na Jasną Góre brajlem trafisz.
Zasada jest by wymieniać parami, ale został uszkodzony jeden, to mogą zapłacić za jeden.
Alfa Romeo 166 V6 3.2 Ti
Alfa Romeo 166 2.4 JTDm 20V
Alfa Romeo 156 SW 2.4 JTDm 20V 228KM 460Nm - wspomnienie
amortyzatory stosuje się tylko parami także żądaj zwrotu za oba, daj znać czy coś w ogóle uda Ci się uzyskać
Ostatnio edytowane przez EGONZGIERZ ; 12-02-2014 o 16:17
Dzwoniłem dziś do ZDZIT , Pani od ubezpieczeń powiedziała że Oni z tym nic nie robią tylko ślą wprost do PZU, nawet się nie pytała gdzie się znajduje ten ubytek nic... trochę olewackie szczególnie że po dostaniu takiego sygnału powinni to natychmiastowo łatać. Tak więc jutro lecę z papierami, jedno co mnie śmieszy to to że ja mam sobie sam wycenić koszty naprawy... myślałem że od tego jest rzeczoznawca.
Z oponami to samo, czy może z tyłu być ten sam model z różnym bieżnikiem ( choć wątpię), miałem ultragripy 8 praktycznie nówki.
Co do mojej wyceny wyceniłem to tak:
uszkodzony amortyzator cena nowego ( 420 zł) x 2 = 840
robocizna w warsztacie 260 zł
laweta (transport auta do serwisu) 250
zakup opon 650 zł
montaż ogumienia 50 zł
sprawdzanie geometrii kół 150 zł
Ostatnio edytowane przez raczex ; 12-02-2014 o 18:39
99,9% ,że ubezpieczyciel przyśle Ci rzeczoznawcę,ewentualnie zadzwonią z propozycją abyś nie wycenił,a podał co jest uszkodzone i po ok 15min oddzwonią z propozycją.Jeśli przytakniesz to po max 48h kasę będziesz miał na koncie.PZU robi tak na 100%,wiem bo miałem nie cały rok temu likwidowaną w ten sposób szkodę.
Odnośnie Twojej wyceny to:
z amorami przeholowałeś tak o 140zł
robociznę trochę mało wyceniasz
laweta raczej ok
opony też chyba ok,zależy jaki masz rozmiar
montaż opony jest w cenie zakupu
geometria raczej ok
Przypuszczam że procedura w PZU będzie taka sama jak w przypadku szkody z OC sprawcy a tą przerabiałem 3 miesiące temu, na samego rzeczoznawcę czekałem 2,5 tygodnia. Ciekawi mnie jak w przypadku takiej szkody jest z autem zastępczym.
To na ile wycenić robociznę ? Co do opon 195/65r15. Jeszcze jedno jak radzicie bezgotówkowo czy przelew i samemu załatwiać.
Co do dwóch amortyzatorów znalazłem taką opinie na forum prawnym
"Potrzebujesz pisemną opinię producenta/serwisu a najlepiej jakiegoś rzeczoznawcy o konieczności wymiany obu."
Myślicie że taki papierek z ASO wystarczy ?
Co do amorków polecacie jakiś konkretny model ?
Ostatnio edytowane przez raczex ; 12-02-2014 o 22:27
Co do mojej wyceny wyceniłem to tak:
uszkodzony amortyzator cena nowego ( 420 zł) x 2 = 840 / max. 2 x 350
robocizna w warsztacie 260 zł / max 180zł
laweta (transport auta do serwisu) 250
zakup opon 650 zł /
montaż ogumienia 50 zł
sprawdzanie geometrii kół 150 zł
Te ceny to byś dostał jak byś miał nowy samochód i nowe te wszystkie części policzą Ci utrate wartości jak opony masz starsze niź 6 lat to nie dostaniesz nic, a ogólnie podejrzewam że rzeczoznawca ustali że amorek miałeś skorodowany i dlatego pekł i dostaniesz 0 zł Ale nie życzę Ci tego
myślę,że wymianę dwóch amorków z tyłu bo to ważne spokojnie można cenić na 350zł(sprawdź średnią cenę roboczogodziny w dobrym warsztacie).No i jak chodzi o rozliczenie to bierz gotówkowe,lepiej na tym wyjdziesz.Wariant serwisowy ok,ale dla dwuletniego auta.Jak idzie o amory to wszech i wobec ludziska chwalą Bilstein-y.
Oponki są z 2012 i przejechały 1,5 sezonu i są w bardzo dobrym stanie. Auto kupiłem w grudniu i właściciel mówił o wymianie amorów, dawał nawet fakturę w środku nocy zacząłem grzebać w teczkach i jej nie znalazłem... jutro na spokojnie poszukam, musi gdzieś być.
Nie będę go łatał używkami:
"Wysokość odszkodowania za rozbite auto nie może być ustalona w oparciu o ceny zamienników części, które są tańsze niż oryginalne podzespoły. Ubezpieczyciel nie może też swobodnie zaniżać odszkodowania o koszty amortyzacji pojazdu i zasłaniać się tym, że uszkodzone części nie były nowe. Taki wniosek płynie z uchwały Sądu Najwyższego (SN) z 12 kwietnia 2012 roku."