Nie wiem jak w gumie ale w PU najlepszym rozwiązaniem jest smar miedziany. Bardzo trudno się wypłukuje więc woda mu nie straszna, do tego miedź ma właściwości samosmarujące więc nawet jak powierzchnia styku już się trochę wysuszy to tuleja jest dalej smarowana, myślę że w przypadku tulejek gumowych smar miedziany lub molibdenowy sprawdzi się równie dobrze. PU na smarze miedzianym nie skrzypi.
Sam na górze miałem TRW wstawione w maju tamtego roku, tulejki wytrzymały 5000 km, potem wywaliłem je i wstawiłem QAP tulejki również poleciały po 3000 km. Wkurzyłem się i kupiłem PU MBPS czerwone i zamontowałem na smarze miedzianym od 10000 mam spokój. Niedawno sprawdzałem stan sworznia QAP i jest jak nowy po tym przebiegu, w wahaczu TRW z uwalonymi tulejkami też jest jak nowy, więc mam drugi komplet na zapas jak padnie mi już sworzeń w QAP.
Konstrukcja zawieszenia przedniego w 166 jest bardzo fajna, ale ten wahacz jest słabym punktem. Tulejki wahacza górnego, które mają niską powierzchnię styku z tuleją opierając cały ciężar na wypustach krzyżowych wytłoczonych w gumie nie dają rady. Żaden smar tu nie pomoże, bo przy ciężkim silniku V6/JTD i oponach 17' albo większymi ten element będzie zużywać się bardzo szybko. Taki wahacz nadaje się do 156 1.6 TS a nie do 166 JTD. Po za kilkoma wyjątkami, które potwierdzają regułę wszyscy mają z tym problem.
Na forum są zwolennicy oraz przeciwnicy PU i tuleje PU nie nadają się do każdego auta i każdego wahacza, ale w 166 to panaceum na szybkie zużycie kilku punktów zawieszenia, rozwiązanie jest przetestowane przez wielu użytkowników forum i na pewno stanowi bardzo dobrą alternatywę dla ciągłych wymian górnych tulejek.