Problem tkwił w kostce podłączonej do ECU, była zaśniedziała i nie było dobrego styku, poza tym "majster" co mi to robił (ukłon dla niego, że w ogóle to znalazł, bo wielu załamywało ręce) wypiął cały komputer i rozkręcił i jak się okazało dostała się wilgoć i przeczyścił kilka "lutów" i po złożeniu wraz z uszczelnieniem auto wróciło do pełnej mocy, radość po miesiącu bolączki nie do opisania
Możesz, krótko streścić na czym polegały modyfikacje? A jeszcze wrócę do spalania, skrzynia 5 czy 6? Myślę, że różnica też będzie.