Po pierwsze- nie pitol.A po drugie- seryjny zawias w Julce jest naparawdę zajebisty. Dawno nie jechałem samochodem który zrobił na mnie takie wrażenie pod względem pewności i jakości prowadzenia. A po trzecie- wyjazd na track day to nie robienie jak najlepszych czasów (tym bardziej na początku) tylko przede wszystkim zabawa, a co najważniejsze poznawanie swojego samochodu i SIEBIE za kółkiem. Popatrz na to z tej strony.
Ja zawsze będę mówił o mojej jednokrotnej (jak na razie) przygodzie z torem, kiedy po 3, 10 - minutowych sesjach nauczyłem się tyle ile nigdy wcześniej. Po pierwszym poślizgu kiedy prawie wylądowałem tyłem w bandzie, zrozumiałem że teoria to nie wszystko. Takie coś trzeba "przeżyć" i po prostu zrozumieć co trzeba zrobić w podbramkowej sytuacji. Uwierz mi że naprawdę warto pojechać na TD, tym bardziej swoim codziennym dupowozem.