
Napisał
Maciek-156
I tyle będzie palic bo po wyrzuceniu katalizatora i zastapieniu go na dodatek strumienicą (po co?) sonda lambda nie osiąga odpowiedniej temperatury pracy (zbyt szybki przepływ spalin) - gratuluję pomysłu, parę osób już taki miało... PRzeczytaj sobie to:
"...Ostrożnie z wydechem
Podstawowym błędem tuningu układu wydechowego jest nadmierne "odetkanie" i kult efektów dźwiękowych oraz tego wystroju za pomocą przewymiarowanych końcówek, tak zwanych rynien lub wręcz wiader. Zastosowanie przewodów wylotowych o średnicy często większej o 10-15 mm od wymaganej powoduje pogorszenie charakterystyki momentu obrotowego i mocy w zakresie obrotów przejściowych, przy wzroście zużycia paliwa. To samo powoduje przewymiarowany tłumik główny, zwykle końcowy. Generalnie nie można więc zakładać tłumików przypadkowych, a jedynie dedykowane do danego modelu auta, najlepiej jednak wykonane na indywidualne zamówienie, stosownie do osiągów silnika i zakresu przeróbek a także przewidywanej eksploatacji użytkowej czy sportowej, która z nich ma dominować.
Trudno przy tym nie apelować o miejsce dla katalizatorów, których usuwanie stanowi jeden z poważniejszych błędów tuningu i stało się jakąś absurdalną manierą. Usuwanie sprawnych katalizatorów zwłaszcza w autach roczników po 95 r. jest nieporozumieniem czy raczej nonsensem technicznym i wręcz rozbojem wobec środowiska naturalnego, a ponadto poważnym naruszeniem prawa o ruchu drogowym. Dla przykładu katalizator w CC lub SC 0,9-1,1 może z powodzeniem obsłużyć silnik 1,2 l.
W autach z czujnikiem ciśnienia spalin lub podwójną sondą Lambda po usunięciu katalizatora elektronika pokładowa "zafunduje" zasilanie awaryjne z wiadomymi tego skutkami. Wymaga to przestrojenia czujników, co nie zawsze musi się udać, a zawsze jest kłopotliwe. Nasz dopalacz, oprócz ograniczenia toksyn uspokaja hamujące przepływ drgania poprzeczne strugi spalin oraz wycisza hałas i poprawia charakterystykę momentu obrotowego, od której zależy dynamika i ekonomiczność.
Ostatecznie katalizator ceramiczny można zastąpić metalowym chociażby profesjonalnym krajowym marki Lindo-Gobex lub nawet sportkatalizatorem tej marki, o dobranej ilości kanalików na cal kwadratowy, czyli 200 do aut cywilnych i 100 do sportowych....."
"...'Na stronach internetu produkują się "młodzi gniewni", śmiało sobie poczynając z tą tematyką, w tym także z jakby doteoretyzowaniem strumienic. Padają terminy, jak impedancja (akustyczna oczywiście) oznaczająca w dużym uproszczeniu zależność między ciśnieniem akustycznym, a przepływem masowym spalin. Czego absolutnie nie należy mylić z zależnością, że im bardziej to to ryczy, to powinno lepiej jechać. Nadmierny hałas uchodzących spalin, to nie wykorzystana część energii spalania, czego prostym dowodem może być cicha praca nawet uproszczonego układu wydechowego silników torbodoładowanych.
Znany i wręcz nawiedzony specjalista chiptuningu inż. Michał Dróżdż, może nie odkrył, ile uświadomił konstruktorowi uznanej w tuningu strumienicy, że przy dużych prędkościach przepływu, spowodowanych tym urządzeniem, ze spalin wydzielają się cząsteczki stałe, niszczące jakby w drodze erozji gazowej początkowe elementy układu dynamizującego, zwanego potocznie pershingiem, gdyż przypomina on rakietkę. Po dwóch latach eksploatacji spaliny pocieniły o połowę ścianki poszczególnych elementów strumienicy, a były także przypadki jakby wygryzienia 1/3 długości stożka wkładu od strony natarcia strugi spalin. Obecnie te części robi się wręcz pancerne - grube, czasem ze stali żaroodpornej lub żarowytrzymałej.
...
Strumienice trzeba po prostu dobrze dobierać wymiarem i prawidłowo zakładać, zgodnie z instrukcją opracowaną przez konstruktora, która została rozesłana do wszystkich współpracujących serwisów. Trzeba też sobie uzmysłowić, że mamy na rynku strumienice lepsze i gorsze, droższe i tanie, odpowiednio po ok. 400 i 200 zł, a jak to określił znany z ostrza satyry publicysta motoryzacyjny, denaturat dlatego niektórzy piją, bo jest znacznie tańszy od tych inaczej barwionych używek. ..."
Źródło: Wiesław Pachoń AUTO TUNING ŚWIAT