
Napisał
west13
Ja rano jak wziąłem się za odpalanie to było -21 stopni. Wsiadłem podgrzałem trzy razy świeczki i zacząłem odpalanie. Dwa pierwsze obroty bardzo wolne, kolejne obroty coraz szybsze. Ogólnie to kręcił, ale nie mógł coś załapać, Już prawie miałem kluczyk odpuścić, a tu nagle załapał. Miesiąc temu wymieniłem wszystkie świece żarowe w swojej 156 1.9JTD 8V, akumulator mam Centra 670A, 71AH (roczny, dobrze naładowany). Co może być przyczyną, że aby odpalić potrzebne było ponad 10 obrotów silnika ? W zasadzie to ja bym tak długo go nie kręcił tylko tak gdzieś od piątego obrotu wydawało mi się, że już prawie łapie, ale coś właśnie nie mógł zaskoczyć.