Jeśli auto weekendowe to dlaczego nie mierzyć wysoko...? Za 12 klocków spokojnie upolujesz w Austrii czy Szwajcarii Q4, QV do jazdy. Oczywiście nie perełkę. Potem w miarę upływu czasu doinwestujesz ją. W rezultacie miałbyś nietuzinkowy samochód nabierający wartości, za parę lat kolekcjonerski, nie mówiąc już o radości z weekendowej jazdy i przepaści pomiędzy resztą modeli z gamy. Ewentualnie Superka 3.0 v6 24v z automatyką zawieszenia + recaro. Na pewno tylko 3.0 v6.
Nie rozumiem wypowiedzi typu ten silnik awaryjny, a ten nie. "trójka" Alfy w latach świetności była najlepszym silnikiem sześciocylindrowym. W testach BMW zostawiała w tyle. Piszesz, że nie zależy Ci na mocy. Ale nie o moc tu chodzi! A brzmienie, wygląd, elastyczność silnika. To stanowi o charakterze auta. Reasumując. Kup 3.0 v6 bo będziesz żałował.