Prawda jest taka - odpowiednio programując układ ESP możesz symulować w samochodzie układy mechaniczne takie jak blokada mechanizmów różnicowych (przedniego, tylnego, centralnego). Obywa się to oczywiście kosztem przyspieszonego zużycia klocków hamulcowych oraz w ekstremalnych przypadkach przegrzewaniem się układu hamulcowego (takie elektroniczne dyfry występują np. w Mercedesie G). W praktyce przy normalnej jeździe kierowca nie zauważy różnicy między prawdziwą, mechaniczną szperą, a elektroniczną.