Wracając do tematu, 159-tka jest trochę ciasna z tyłu, ale są na to sposoby. Kierowca może sobie przysunąć fotel o jeden "ząbkek" do przodu i oparcie trochę bardziej do pionu postawić. Pani Młoda najlepiej jak będzie wsiadała od strony pasażera, przedni fotel pasażera można bardziej przesunąć do przodu i oparcie do pionu. Wiadomo komfort podróżowania z przodu się trochę zmniejszy ale w końcu najważniejsza jest Młoda Para.
Jeżeli chodzi o ogłoszenia to allegro jest kompletnie nieopłacalne, koszt ogłoszenia duży a liczba odwiedzających jest mała nawet jak dasz promowaną aukcję. Od takich ogłoszeń są wyspecjalizowane strony i tam należy się reklamować. Co do ceny to napewno nie 200zł bo jak sobie policzysz koszt przygotowania auta do uroczystości, koszt paliwa i potem koszt ewentualnego sprzątania po iprezie to wyjdzie że zarobisz około 100zł za cały dzień na nogach. Górnej granicy ceny nie ma, ale wątpie żeby znalazł się ktoś kto dałby więcej jak 600zł za przejazd AR 159 do ślubu. Są lepsze samochody na takie imprezy, są też gorsze np. Chrysler 300C.
Odnośnie strojenia samochodu to ja zawsze mam nawoskowane auto a jeszcze nie zgubiłem nawet jednego kwiatka (nie przekraczam 60km/h). Przystojenie tylko na przyssawki, klejone to masakra dla lakieru. Trzeba też uważać bo w niektórych ozdobach kwiatki powiązane są drucikami, które trzeba zabezpieczyć taśmą przeźroczystą. Tablice zawsze przyklejam na cienkich paskach taśmy dwustronnej, nie wkładam ich w ramki bo po dwóch ślubach miałbym rozwaloną ramkę klubową.