"Odpukać" nie mam takich problemów, a i ze stwierdzeniem o oszczędzaniu kolego Drone się nie zgadzam.
"Odpukać" nie mam takich problemów, a i ze stwierdzeniem o oszczędzaniu kolego Drone się nie zgadzam.
enx, czy Twoje auto, w momencie zakupu, to była tak zwana "okazja"?
"For me the most important thing in a car is fun. It has to make you happy" Jeremy Clarkson
Airen, czemu myślisz, ze była to okazja?
Alfa Romeo 156 2.4 JTD '00 - sprzedana
Alfa Romeo 159 2.4 JTDm '06 - sprzedana
Alfa Romeo Giulia Veloce Q4 '17
Nie wiem czy to marne pocieszenie ale posiadałem Seata Ibizę z "niezniszczalnym" silnikiem 1.9TDI (ASV) i... trochę mnie kosztował.
Miał go ponad 3 lata i przez ten czas z tego większość przez ostatni rok:
- Praktycznie cała klima do naprawy + rozrząd
- Padło turbo.
- Dostała się woda do komputera.
- Zrobiłem zawias.
- A na koniec to uszczelka pod głowicą...
- podnośnik szyb
Sprzedałem jak miała 190tyś.
Zamieniłem na 156 i w aucie nie dzieje się nic. Zrobiłem wszystko co miałem wykazane do naprawienia podczas kupowania i już sobie rok jeżdżę...
Ja miałem Passata 2006r., zresztą przed Alfą ostatnio kilka VAGów.
Usterki przez 7-m-cy:
podnośnik szyby,
termostat
2 wtryski
dwumasa
silnik - zatary; wada fabryczna.
Przebieg 170tyś; potwierdzony
Pózniej Audi A4 2008r.- przez rok:
termostat
pompa olejowa
wtryski
Niestety samochody po 2005r. to już nie te same co wcześniej, które bez usterek poważniejszych robły po 300-400tyś.
Może Alfa nie jest bezawaryjna, chociał ja przez rok nie miałem żadnych usterek w odróżnieniu do powyższych, ale z pewnością nie jest bardziej usterkowa niż uznawane kiedyś za bezawaryjne.
Ostatnio edytowane przez kriswin ; 24-10-2012 o 17:33
"Jeśli celujesz w nic, zawsze trafisz!"
Umówmy się z alfą ciężko o eco drivingale nie żyłowałem jej, dynamiczna jazda i tyle... to nie sadomaso tylko fajny seks
Nie wiem natomiast jak jeździł poprzednik...
- - - Updated - - -
Nie, zapłaciłem cenę rynkową. Nie był to 1/3 tańszy egzemplarz, igła, jeżdżony przez emerytowanego nauczyciela
- - - Updated - - -
No przy V6 to wir w baku i płacz jest na stacji, ale za to fun jeszcze większy![]()
A ja no chyba nie chcę się z nią tak po prostu rozstawać... to coś jak wychowywanie nieznośnego dzieciaka...
- - - Updated - - -
To na pewno, z resztą jak piszesz o Pasku, którego miałeś to też niezły festiwal awarii. Auta teraz mają żywotność jak wszystko inne - na czas gwarancji z małym zapasem, a potem trzeba płacić bo na czymś ASO i producenci muszą zarabiać. Nawet Ferrari palą się ostatnimi czasy jak kiełbaski na grillu...
Zawsze możesz sprzedać i kupić 1.9 jtdm![]()
A mnie sie wydaje, ze duzo zalezy od kierowcy ktory jezdzi danym samochodem. Przyklad - ojciec mojego kolegi potrafi zalatwic kazde auto w 2 lata. I nawet nie robi tego specjalnie. Nie mowie tu o silniku ale o roznych duperlach, przelacznikach, wylacznikach itp.
I jestem niemal pewny, ze jesli dac by 5 osobom z forum auta prosto z fabryki, robione po kolei, to elementy jakie by sie zepsuly bylyby w kazdym aucie inne i po innym przebiegu.