Śmieszna jest ta polska instytucja...
KŁAMSTWO!Sprawę uszkodzenia kół w Starych Babicach wyjaśniono i jak się okazało, co jest potwierdzone opinią zespołu rzeczoznawców „Automobilklubu” DEKRA Polska (opinia nr P-941/11), samochód ten ma mechaniczne uszkodzenia obydwu felg z prawej strony pojazdu, wynikające z bezpośredniego uderzenia w twardą przeszkodę. Otwory pod śruby mocowania kół w tym pojeździe też nie zostały zdeformowane, a to potwierdza, że koła były przykręcone prawidłowo i nie miało to wpływu na zaistniałe zdarzenie.
Wbrew temu, co napisali autorzy tekstu nie jest też „karkołomnym” i nie naraża policjantów na niebezpieczeństwo zastosowanie stalowych felg z pierścieniami dystansowymi. Co ciekawe, miliony aut na świecie od lat stosują takie rozwiązanie i nikogo to nie dziwi. W przypadku policyjnych radiowozów zostało to dodatkowo potwierdzone oceną techniczną Rzeczoznawców PZM (opinia Nr POP/797/10 z dn. 10.06.2010)
Żaden rzeczoznawca PZM nie mógłby wykluczyć w swojej opinii, że montaż pierścieni dystansujących na niededykowane felgi, co spowodowało zwiększeni rozstawu kół oraz powiększenie kąta ich pochylenia nie mogło pozostać w związku przyczynowo-skutkowym ze zdarzeniem. TYM BARDZIEJ ŻE USZKODZENIE JEST OD STRONY WEWNĘTRZNEJ !!! To jest logiczne, bo producent zaprojektował układ przeniesienia napędu pod określone elementy, czyli felgi o narzuconych wymiarach i wadze. Jednym słowem, nigdy się nie dowiemy, czy jeśli tego dnia i o tej godzinie funkcjonariusze podróżowaliby samochodem wyposażonym w dedykowane koła nie doszłoby do uszkodzenia.
Może i są, ale w technologii AR nie jest dopuszczalne coś takiego jak "naprawa uszkodzonej felgi". Uszkodzone w sposób przedstawiony przez Policję felgi - WYMIENIA SIĘ NA NOWE!Komisja przetargowa uznała, że tarcze stalowe są odporniejsze na uszkodzenia mechaniczne i łatwiej jest je naprawiać. Takie rozwiązanie jest powszechne w samochodach osobowych dostarczanych dla Policji.
Powszechnie ludzie montują żarniki ksenonowe HID'y ... No i co z tego? Czy to znaczy, że "powszechność" zwalnia policję z pewnych nakazów/zakazów i że mogą ot tak sobie zagrażać bezpieczeństwu wszystkich uczestników ruchu...?
To się nazywa mataczenie !
Część pytań dziennikarzy jest po prostu retorycznych... Gdy skończą się głupkowate odpowiedzi, które można zgasić jednym zdaniem, zaczną szukać kozłów ofiarnych, takich jak: rzeczoznawcy, których opinia była zapewne odpowiedzią na "sprytnie zadane pytanie", a nie ekspertyzą...
Nie wiadomo, czy się śmiać, czy płakać ...