Tylko te zanieczyszczenia z elektrowni trafiają do tabelki "przemysł", a nie "motoryzacja". Tabelka "motoryzacja" będzie wyglądać lepiej, więc będziemy się nią brandzlować we wszystkich możliwych mediach, że jest mniej zanieczyszczeń i dzięki temu udało się uratować dwa świerszcze pospolite.Napisał mkur
Ogólnie nie czytam już tego wątku, jestem zdrowszy dużo. Wpadłem tak na moment i muszę powiedzieć, że jest grubo:
-skończą się przywileje dla EV, zacznie się utrudnianie życia właścicielom spalinowych - to naturalny postęp. Gratulacje, jak to dla Ciebie [MENTION=9316]Żuczek[/MENTION] to naturalny postęp, jest to naturalne, to super
-No ja nie słyszałem, że od 50 lat. Dzisiaj słyszałem, że w GB było najcieplejszy czerwiec od 1889 roku. No już pewnie pod koniec XIX wieku też to było przez samochody, jeżeli był równie ciepły, jak tegoroczny.
-Co do niszczenia nawierzchni, to oczywiście przeładowane ciężarowe niszczą (oczywiście ciężarowe elektryczne już nie będą, tak?. Pewnie będą lżejsze, tak jak osobowe...) To, że jest to udowodnione, że elektryki osobowe niszczą nawierzchnię ponad dwukrotnie szybciej niż osobowe spalinowe, to oczywiście nie ma żadnego wpływu na emisję CO2. Drogi robi się przecież z zeroemisyjnego, ekologicznego kompostu z płatków rumianku.
Ludzie, wy byście łyknęli każdą papę.
Ostatnio edytowane przez Kurynio ; 04-07-2023 o 15:13
Ja też nie mam zamiaru "boksować" się z przeciwnikami elektryfikacji, którzy twierdzą że efekt cieplarniany to bajka a właściwe spisek wymyślony przez wrednych chińczyków, którzy chcą wysiudać z rynku biednych saudyjczyków, którzy bez przychodów z ropy wrócą znów do namiotów.
Inni znów twierdzą, że elektryki w mieście nic nie zmienią a właściwie tylko zniszczą drogi, bo oni lubią zapach spalonego diesla przy porannym spacerze.
Efekt cieplarniany to FAKT poparty naukowymi dowodami i przyniesie w niedługim czasie fatalne skutki dla planety ale nawet jeśli to całkowicie zignorować to nie można kwestionować faktu, że tylko w naszym kraju rocznie umiera przedwcześnie ponad 50 tys. ludzi przez złą jakość powietrza. Nawet jeśli tylko część tych zgonów jest wynikiem oddziaływania spalin to jest wystarczający powód by zacząć usuwać samochody spalinowe z centrum miast.
20 lat temu nie było mowy o takim rozwiązaniu gdyż nie było odpowiednich technologii. Teraz są i można powoli zaczynać ten proces. Będzie on pewnie trwał kolejne 20 lat ale na pewno zakończy się sukcesem. A to wszystko dzięki postępowi technicznemu.
A wiesz, że 0.1 promila to też "część"?
Nie uważasz, że nie znając wielkości tej "części" takie stwierdzenie jak napisałeś to czysty populizm?
Zadałeś sobie pytanie dlaczego zła jakość powietrza to domena Śląska? Jak myślisz - może dlatego, że tam tyle samochodów?
166 2.5V6 CF2 Sportronic była | 166 3.0V6 CF3 Sportronic @ 241KM / 291Nm jest
Moja 166 Grigio Chiaro: http://www.forum.alfaholicy.org/nasz...ml#post1222435
Więcej Alfy: https://www.youtube.com/channel/UCA7...kh5YZ4Hy4vTsew
Szybkie daily: https://www.forum.alfaholicy.org/prz..._s5_tomaz.html
Ekonomiczne daily: https://www.forum.alfaholicy.org/prz...volvo_v70.html
Nie wiem gdzie tacy tu piszą (że efekt cieplarniany jako zjawisko to bajka) . Natomiast działalność człowieka to w drobnym ułamku samochody osobowe. A ludzie się mnożą na potęgę. I będzie tylko gorzej czy będziesz w końcu kiedyś na na te baterie jeździł czy nie .
Co do jakości powiertrza w miastach - zakaz ma dotycztć nie tylko miast to po pierwsze, po drugie nie ma nakazu mieszkania w miastach. Po trzecie w nich jednak mimo tego strasznego powietrza dlugość życia jest dłuższa niź na wsiach.
No i odnieś się proszę do tego jakimi to samodami spowodowany efekt cieplarniany 600 lat temu pozwolił budować posągi Buddy na terenach któer teraz obecny spowodowany samochodami efekt cieplarniany "niespotykaną" suszą odsłonił. Mus że była jednak taka susza "spotykana" bo pod wodą jednak 600 lat temu nie budowali.
I owe niespotykane (ale spotykane 50 lat temu temperatury) ...
I naprawdę nie wiem czemu bagatelizujesz zanieczyszczenia (pod nosem w miastach) konieczne przy remontach dróg (nadwaga elektryków jest faktem nie ma tu pola na dyskusję) i przy budowie infrastruktury - ładowarki co 2 metry wszędzie. Rowy dla nich wykopią diesle. Asfalt położą diesle. Już poza miastem się on skądś wezmie.
Gdyby faktycznie natomiast brać pod uwagę uciążliwość aut w miescie w sensie miejsc parkingowych itd - jakoś nie ma pomysłów na nakazy jazdy keicarami w EU. Czyżby za mało napędzały próżność i za nią komercję ?
Kilmat się zmienia z człowiekiem i bez. Człowiek ma na niego wpływ. Czy na ten wpływ można wpłynąć _w stopniu istotnym_ zakazem aut spalinowych ? na to żadnych dowodów nie ma. Ale "hurra robimy coś dla dobra... (tu wpisać aktualnie nośne - kiedyś tym było np mordowanie innowierców)" . Hurra tłumu jest niebezpieczne. I wykorzystywane ile wlezie na niejednym polu.
Na koniec pierwszego kwartału 2023 roku, na 319 miejsc obsługi podróżnych przy drogach szybkiego ruchu, tylko 77 było wyposażonych w ładowarki samochodów elektrycznych. W sumie było to 81 stacji ładowania, z czego 59 znajdowało się na MOP-ach zarządzanych przez GDDKiA. Pozostałe 22 stacje działały przy autostradach koncesyjnych.
GDDKiA planuje uruchomienie ładowarek na kolejnych MOP-ach. Do końca 2024 roku mają one powstać w 32 lokalizacjach
Od początku 2022 roku przeprowadzono przetargi na dzierżawę 56 miejsc obsługi podróżnych (MOP). Tylko w 14 lokalizacjach udało się wyłonić dzierżawców i podpisać umowy.
Przedstawiciele operatorów argumentują, że przy obecnie niewielkim ruchu aut elektrycznych, rozbudowa sieci ładowania jest nieopłacalna. Dodatkowo, na przeszkodzie stoją długotrwałe i skomplikowane formalności związane z podłączeniem ładowarek do sieci energetycznej
https://www.money.pl/gospodarka/na-s...59599392a.html
w tym tempie, to nie 2035, ale 2135 rok będzie ambitnym celem zbudowania infrastruktury dla aut EV.
) ale realnie nie przyśpiesza
- - - Updated - - -
No nie do końca
Strefy czystego transportu będą tylko w miastach i to pewnie tylko większych.
Klimat się zmienia w sposób naturalny ale jest to długi i powolny proces. W naszej erze cała planeta się powoli wyziębiała ale bywały lokalne ocieplenia, nigdy nie dotyczyły one jednak całego globu.
W drugiej połowie 20 wieku wszystko się zmieniło, po pierwsze zmiany temperatur dotyczą całej planety a po drugie zmieniają się w zastraszającym tempie, nigdy wcześniej nie spotykanym.
Prawie co roku bite są rekordy temperatur. Kiedyś rekordowo wysokie temperatury zdarzały się raz na kilkadziesiąt lat, teraz kilka lat pod rząd. Do tego dochodzą ekstremalne zjawiska pogodowe.
Negując efekt cieplarniany narażasz się na śmieszność ale nie jesteś chyba odosobniony.
To trochę tak jakbyś tłumaczył palaczowi, żeby nie rzucał palenia bo może parę kilo przytyć. Zawracasz sobie głowę mało istotnymi drobiazgami w porównaniu do osiąganych celów.
Miłośnik motoryzacji uważa, że nie należy ruszać aut spalinowych, górnik twierdzi że kopalni nie powinno się zamykać, marynarz jest pewien że nie powinno się marynarce narzucać limitów emisji a rolnik protestuje jak wspomina się o wpływie produkcji zwierzęcej na emisję CO2. Każdy nie chce zmian, przecież działania w jednym sektorze i tak nie uratują planety.
Dlatego trzeba działać na każdym polu jednocześnie. Motoryzacja ma to szczęście, że ma odpowiednią technologię której np. lotnictwo jeszcze nie posiada. A emisję trzeba regularnie obniżać jeśli chce się dojść do założonych celów.
Przejście na samochody elektryczne jest korzystny z wielu powodów, szczególnie dla Europy ale obecny nacisk na jak najszybszą elektryfikację wynika głównie ze zmian klimatycznych i chęci obniżania emisji.
Czyli jak pisałem -zróbmy COŚ , nieważne czy coś da czy wpłynie istotnie ale zróbmy, poczujemy się lepsi.Hurra! Mało masz z ostatnich pandemicznych lat przykladow takich hurra zróbmy coś , dających przeciwne efekty? (Zamykanie dostępu do ochrony zdrowia np.)
Jakie strefy czystego transportu. Cały czas jest mowa o komuszym nakazie jazdy tylko na baterie -wszedzie- wioska miasto odludzie wszędzie.
Wielu rzeczy zjawisk nie było. A są. Tak to jest w przyrodzie i naturze. I nic istotnego z tym nie zrobisz nie wybijając ludzkości. A nieistotne działania są...nieistotne.
Wciąż nie wiem czemu w dobie "dostępnej w motoryzacji technologii" nic nie robisz nie jeżdżąc na baterie. No drogie?- pracując na nie stracisz więcej życia niż zyskasz z niewdychania spalin benzyny? Co za egoizm. Bo są nieużyteczne w porównaniu do benzyny? Co za egoizm, posleczec na apkach i przy ładowarkach jak jakaś złapiesz nie chce się ? Co za egoizm. Dostępne czy niedostępne? No można zawsze uczynić te naturalnie dostępne niedostępnymi komuszym zakażeni już.
Dyskusja mocno zideologizowana. Dziki zachód kontra komuniści. Nic po środku nie ma.
Ludzkość zmienia się cały czas. Czy czujemy się częścią zmian czy raczej tylko my sami kontra świat nie ma raczej znaczenia.
To raczej tylko taka nasza specyfika że nie ma takiej opcji aby wynegocjować wspólne stanowisko i właśnie dlatego trudno się nam uczestniczy w szerszych dyskusjach.
To że elektryki są bez sensownie drogie i snobistyczne nie ulega wątpliwości. Ważniejsze jednak jest czy i kiedy w naszym kraju zejdziemy z poziomem trucia - zarówno tlenkami azotu i pm-ami w miastach jak i CO2 w energetyce do jakiegoś cywilizowanego poziomu.
Sprawa na dziś jest nieroztrzygnięta ...
Wysłane z mojego LM-G900 przy użyciu Tapatalka
Uprawnienia
