Slawko_Wroc,
To nie tak… raczej.Ostatnio ktoś mi wymieniał klocki i został zasypany serią nieoczekiwanych pytań, a jednym z nich był właśnie ubytek tego zieloniutkiego płynu. Diagnoza? Podobno chłodnica jest, jaka jest, a jest już dość mocno wysłużona i to przez nią troszeczkę może po prostu go ubywać. W tygodniu jest to kwestia około 50ml – nie ma tragedii… nie licząc chłodnicy.
Ale chłodzi… co prawda jest nieco ponad 90 jak się trochę podepcze ten prawy pedał pod kierownicą - w mieście - ale to raczej chyba normalne.
![]()



Ostatnio ktoś mi wymieniał klocki i został zasypany serią nieoczekiwanych pytań, a jednym z nich był właśnie ubytek tego zieloniutkiego płynu. Diagnoza? Podobno chłodnica jest, jaka jest, a jest już dość mocno wysłużona i to przez nią troszeczkę może po prostu go ubywać. W tygodniu jest to kwestia około 50ml – nie ma tragedii… nie licząc chłodnicy.
Ale chłodzi… co prawda jest nieco ponad 90 jak się trochę podepcze ten prawy pedał pod kierownicą - w mieście - ale to raczej chyba normalne.
Odpowiedz z cytatem
Auto zaczęło się w końcu zrywać z miejsca… trochę kucy mu wróciło na pewno bo aż kierownice z rąk wyrywa no i nie muli się przy wciskaniu pedało do końca z niskich obrotów.

Gdzie on się podziewa?! Jak silnik jest nagrzany to poziom jest obniżony… odkręca się koreczek – słychać pssssssiiiii…. Poziom się podnosi. Ktoś mi mówił, że to oznacza szczelny układ, ale jakim cudem tego jest tam coraz mnie??!!
