koszty alfy 156 - przy okazji jakość silnika ts

[adamodg]

pewnie że to nie są normalne samochody - dla mnie wyjątkowe
ale oprócz kasy jest jeszce coś takiego jak PRZYJEMNOść I RADOść
wolę wydać trochę pieniędzy ( w końcu na coś trzeba, na inne rzeczy tez mi jakoś starcza ) i się cieszyć moim "nienormalnym" autem niż mieć troche kasy w kieszeni i nie mieć przyjemności z posiadania czegoś ( w skrócie myślowym : nie kupujcie nic co daje jakąś przyjemność i czerpcie przyjemność z tegoże kasa została w portfelu )
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

[Majka]

brzmi, jakbys chwalila sie katarem

Hi, hi… raczej kacem po nieudanej imprezie …

nie przypuszczałem że w siódemce może tyle się dziać, a może zrobiłaś to profilaktycznie?

No wiesz wszyscy mnie tu próbują przekonać, że profilaktycznie…

Dało się z tym wszystkim żyć – oprócz elektryki! Słuchaj, musiałbyś przejechać się tym samochodem przed i po naprawach. Jak go wzięłam był mułowaty na potęgę, szczerze mówiąc bardziej mułowaty od mojego poprzedniego Seicento i astry combi 1,6 też! No to wg mnie było coś nie tak! Źle się wkręcał na obroty – nie pasowało mi. Tłumik obłaził - zresztą zwróć uwagę na 147 przed FL (czyli ok. mojego rocznika) – wszystkim obłazi tłumik. Potem urwał się zaczep od tłumika. Ja wymieniłam – inni jeżdżą, więc może profilaktycznie… Po wymianie tłumików – przestał cieniować na dolnych obrotach, więc uważam, że było warto. Dalej klekotało i stukało – każdy wertep – śmierć dla uszu. Nie znoszę klekotów, nie znoszę jak w samochodzie coś stuka. Każdy mój samochód był zadbany. No to wymiana wahaczy, ale w sumie mogłam jeździć, więc może profilaktycznie.... Potem zrobiłam przegląd z wymianą oleju i świec. Sprzęgło źle brało i ciężko chodziło – ale chodziło – więc może profilaktycznie…. Jeden wymienia jak ciężko wchodzi a drugi czeka … aż wpadnie w podłogę… To rzecz indywidualna… Amortyzatory załatwiłam trochę na własne życzenie – jeżdżąc na zbyt dużym ciśnieniu po łódzkich wertepach… Więc nie umiem naprawdę powiedzieć czy to była profilaktyka … Trochę pewnie tak – ale w końcu wszystko ze sobą jest powiązane – każdy element samochodu – jak nie naprawisz (wymienisz) jednego to prędzej czy później załatwisz drugie i trzecie. To tak jak z organizmem ludzkim (tylko układ dużo prostszy) – jak olejesz jedno to potem będziesz leczył kilka… Ale wybór należy do Ciebie? Jeszcze raz powtórzę – jak dbasz tak masz!!! A co 147 – a konkretnie trwałości zawieszenia – zamieszczam link do artykułu:
http://www.auto-swiat.pl/...p?Artykul=17845

Po co ta wymiana świec. Nie miały prawa się zużyć (bez problemów wytrzymują 100tys km)- chyba że przebieg nie jest prawdziwy..

Świece – czemu wymieniłam, była mułowata, nawet z uwzględnieniem, ze to 1,6 - to raz. A poza tym wyszłam z założenia, że nawet jak nie zrobisz dużego przebiegu, a samochód ma swoje lata to… no zużycie materiału, itd… Zresztą sam napisałeś przeglądy co 20tys albo co rok. Zresztą kryteria wymiany części nie są jednoznaczne – zwykle słyszymy – no powoli już czas myśleć o wymianie… Kiedy to zrobisz – jest sprawą indywidualną – ale byłbym ostrożna w kwestionowaniu – czy w ogóle wymiana miała sens.

Takie spustoszenie w zawieszeniu może tylko spowodować użytkowanie auta jak terenowego... Zresztą wymiana sprzęgła po 60tys km też dużo mówi o użytkowniku i jego sposobie jazdy. Te spalone żarówki kokpitu sugerują że auto ma jednak większy przebieg...

To co piszesz to tylko dowodzi, że na Łódź trzeba terenówki…. Autko jeździło tylko po naszym kochanym mieście, które co prawda nie jest znane z autostrad, ale to jednak miasto…. Co do stylu jazdy – pokaż mi takiego co wsiada w alfę – nie po to, żeby czasem wdepnąć mocniej. Alfa lubi wysokie obroty i tyle! Zresztą – co to w innych samochodach to jeżdżą kierowcy, którzy tylko do 2000 obrotów – a 3000 to już zgroza? Myślisz, że np.: niemieckie albo japońskie samochody są bardziej trwałe – bo mają „lepszych” – rozsądniejszych kierowców? Nie sądzę…

Nie jest przekręcona – no chyba, że w ASO ją skręcili przed zakupem! Wiem, że powszechna jest opinia, że nie ma alf 6-letnich z małym przebiegiem – tylko są naiwni user-y tych autek. Ale tak się składa, że znam moją 147 od nowości – nawet pomagałam ją wybierać parę latek temu. Wcześniej tym autkiem jeździli moi rodzice – możesz być pewien, że nawet nie widzieliby jak ją skręcić… Z całym szacunkiem, ale nie wiem czy zużyte żarówki kokpitu mogą aż tak świadczyć o przebiegu samochodu – zwłaszcza, że od początku szwankowała elektryka, skutkując różnymi zwarciami… To tak jakbyś wiek żyrandola szacował na podstawie żywotności żarówki…

[Maciek-156]

Wymiana sprzęgła po 60tys km świadczy o kierowcy - niestety nie umie się on nim posługiwać...

[Kamil_WR]

Kolejny żałosny , tendencyjny temat.Nie lepiej podwiesić jeden np."Tutaj dowodzimy ,że Alfa to złom" i drugi "TS- syf , V-ka i JTD arcydzieło"?
PS.2 dni temu sąsiad wreszcie kupił długo poszukiwaną Toyotę Avensis 2004/05r. (przesiadł się z poprzedniej Avensis 2 która de dacto nadwyraz często mu się psuła).I teraz płacze ,że tak to super się jeździ ale obroty mu skaczą raz ma 600 , raz 2 .000 ..coś tam mu szarpie i mimo iż dał ~50tyś radością nie pała.No ale to Toyota więc cicho.

[Majka]

Wymiana sprzęgła po 60tys km świadczy o kierowcy - niestety nie umie się on nim posługiwać...

Kiedyś kupiłam włoskie (firmowe) buty z takim jakimś słomkowatym spodem, po tygodniu zdarł się prawie doszczętnie. Reklamowałam buty i dostałam odpowiedź – że nie uznają reklamacji, bo je użytkowałam niezgodnie z przeznaczeniem. :cry: A ja no wiesz -na nogi je zakładałam i chodziłam w nich po Paryżu… :mrgreen:

Hi, hi …. Pewno mój tatek ma ciężką nogę. :mrgreen: W ogóle jest za duży do alfy… i te gigantyczne stopy – mam podejrzenie, że trzymał nogę na sprzęgle. Ale nie spalił sprzęgła, po prostu ciężko po nim wchodziło. Może dopiero przy 120000 by wpadło w podłogę albo telepałoby samochodem przy zmianie biegów. Zabawne jest tylko to, że wcześniej miał inne marki nie-włoskie…, robił podobne przebiegi w podobnym czasie i sprzęgło było OK. Ale może to przypadek…

Ech… ja też czasem mam ochotę powiedzieć pacjentowi, że źle używał swoje ciało… :twisted:

Kolejny żałosny , tendencyjny temat.

Ale kto jest tendencyjny? A sztuką jest się przyznać do własnych (i swojego samochodu) słabości i wad… Alfa jest piękna i daje niezaprzeczalne wrażenia podczas jazdy. Kocham tę markę i nie kupie już innej, chyba że stracę źródła dochodów. Ale nie kocham ślepo! Ci co kochają ślepo, zwykle prędzej czy później się rozwodzą. :wink: Uważam, że Alfa Romeo to samochód nieprzeciętny dla nieprzeciętnych i raczej nie dla skner! I jest to samochód, o który trzeba dbać, bardziej niż np.: o opla (znaczy moja rodzina musi bardziej dbać :mrgreen: ). Ale jest to samochód włoski – z fantazją, ale b. delikatny – włoski na włoskie drogi. Zresztą ceny nowych alf nie są takie niskie – raczej w okolicach konkurentów. A ceny używanych tych samych roczników – to już dysproporcja jest duża. Alfy używane są tańsze. No – coś w tym musi być… kupujesz taniej, bo potem płacisz za części…

I do TS nic nie mam..

Ale co tam baba może wiedzieć i nie mechanik… :twisted:

Co z tym olejem - co 10tys? Słyszałam, że jednak co 20tys.

[b.piotrus]

J@rek a Ty to chyba pomyliłeś fora, weź się chłopie zaloguj na forum VW- tam bedziesz miał przynajmniej z kim prowadzić dialog(dialog zgodnie z definicją- potrzebne są dwie osoby równomądre), bo tu sami fanatycy marki której nienawidzisz są

[tomkap]

Ja uważam że TS to nie udany silnik mimo że wcześniej sądziłem inaczej.Dlatego że mam okazję porównać go aktulanie do Ecoteca oplowskiego, ktory jest słabszy, lecz z tym samym przebiegim jest jak nowy i raczej wszelkie problemy jakie są w Alfach są mu obce. W naprawach także jest lepiej pomyślany. Wszystko jest pod ręką i tak rozmiesczone, że nie trzeba połowy silnika rozkręcać by coś wymienić.
PS. Bez obrazy z całym szacunkiem do włoskich silników

[obserwator737]

Ferrari się psują non stop , obsługa jest bardzo droga - nikomu to nie przeszkadza...

do jakich obrotów się kręci ten oplowski ecotec ?

[sedici]

Ferrari się psują non stop , obsługa jest bardzo droga - nikomu to nie przeszkadza...

porównujesz Ferrari do zwykłego auta?,
jak tą drogą pójdzie alfa to całkiem padnie i ją zaorają

do jakich obrotów się kręci ten oplowski ecotec ?

[/quote]


nie ważne do jakich, ważne że pasek co chwilę nie strzela, i przejeżdża dużo więcej km bez remontu

[sedici]

pewnie że to nie są normalne samochody - dla mnie wyjątkowe
ale oprócz kasy jest jeszce coś takiego jak PRZYJEMNOść I RADOść
wolę wydać trochę pieniędzy ( w końcu na coś trzeba, na inne rzeczy tez mi jakoś starcza ) i się cieszyć moim "nienormalnym" autem niż mieć troche kasy w kieszeni i nie mieć przyjemności z posiadania czegoś ( w skrócie myślowym : nie kupujcie nic co daje jakąś przyjemność i czerpcie przyjemność z tegoże kasa została w portfelu )
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Mylisz pojęcia , ja nie pisałem że czerpię przyjemność ze zbierania pieniędzy, też lubię je wydawać (po to są) , ale nie o to chodzi aby non stop pakować je w samochód, i co chwilę pić kawę w serwisie DD