zalozylem dzisiaj inny czujnik z silnika , ktory chodzil do konca. po odpaleniu silnik halasowal bez zmian ale w pewnym momencie cos stuklo i zaczal chodzic tak jak trzebaw tym momecie przypomnialem sobie ze zapomnialem dokrecic kulka od walka rozrzadu i pobieglem auto zgasic( przy okazji w panice rozcialem sobie luk brwiowy o drzwi)
zgasilem, kulko dokrecilem i po zlozeniu oslon reszty kulek i paska pk odpalilem jeszcze raz i silnik pracuje równo i cicho lecz nadal pali sie MARCHEWA. wiec moje pytanie czy po wymianie czujninka powinna sama zgasnac czy trzeba znowu usuna ten blad odnosnie polozenia walka?