Chciałem udzielić koledze moralnego wsparcia bo go rozumiem i popieram.
rozumiesz i popierasz faceta, ktory ma dwa auta w domu, jedno rodzinne (takie jak chciała żona) a drugie dla siebie, z tym, ze na to drugie, na jego markę i silnik wyraża zgodę żona??
stosunki partnerskie? myslisz, ze on wyraża zgodę, jak żona kupuje sobie nowe garsonki, buty i szminy)))?
ja mam dwa auta w domu, rodzinne, wybrane wspólnie, i moje, drugie, ktore wybieram sobie sam, bo to moje autożonie przez myśl by nie przeszło, zeby "wyrażać zgodę" na rodzaj silnika w moim aucie
))
wiecie, realnie to jest tak, że te "stosunki partnerskie" wyglądają tak: jak mąż idzie na piwo, żona wybiera kolegów z ktorymi on może isc, i takich, z ktorymi nie może (i wtedy go nie puszcza)
sama natomiast dobiera sobie koleżanki wedle wlasnego uznania i on nie ma nic do gadania, nigdy w tym temacie....
niestety, panowie, mylicie często partnerstwo z pantoflarstwem))))
Ostatnio edytowane przez KRS ; 14-05-2014 o 23:44