Doradzę z własnego doświadczenia - nie rób tego tylko sprzedawaj. Ja miałem podobne sytuacje 2 razy ze swoją 156 - raz zjechali mi drogę i udeżyłem w drzewo ( gość uciekł ) niby nie mocno maska, lampa błotnik zdeżak - niby chłodnice całe niby jeździła - decyzja biorę kasę z AC i naprawiam - naprawa trwała 4,5 tygodnia za częściami dzwoniłem po całym kraju doszło kupę plastików i drobiazgów. Robiłem w jednym z najlepszych warsztatów bo nienawidzę fuszerki - kasy z AC nie starczyło byłem w sumie 1,5 miesiąca bez auta i już nigdy nie było takie same. Po ponad roku znowu wypadek gościu BMW udeżył w mój bok niby nic -- ale decyzja jedna sprzedajemy i to było trafione. Uszkodzone auto sprzedałem na pniu do tego kasa z ubezpieczalni za auto i zdrowie - za to kupiłem młodszą 166 i jeszcze mi na flaszkę zostało.
Po zdjęciaach które zamieściłeś widać że conajmniej błotnik już widział lakiernika więc nei kombinuj tylko sprzedaj zobaczysz jak łatwo się sprzeda.