Po wymianie – zespołu sprzęgło + dwumas – nie było wibracji?
Jak chcesz poznać przyczyny to musisz zaprosić rzeczoznawcę, najlepiej z PZMOT. Inna droga w takiej sytuacji nie istnieje.
Po wymianie – zespołu sprzęgło + dwumas – nie było wibracji?
Jak chcesz poznać przyczyny to musisz zaprosić rzeczoznawcę, najlepiej z PZMOT. Inna droga w takiej sytuacji nie istnieje.
Ostatnio edytowane przez Majka ; 09-05-2017 o 13:15
Dość przykra sprawa. Masz kilka możliwości dochodzenia swoich praw.
Kodeks cywilny art 355 oraz 471. Albo prościej, zarządać przywrócenia mienia do stanu poprzedniego sprzed naprawy. Jeśli jesteś w stanie udowodnić że autko chodziło prawidłowo to easy, dlatego warto mieć kamerkę w kokpicie bo choćby dźwięk silnika to już coś.
Ja na twoim miejscu postąbiłbym następująco.
Najpierw wizyta u prawnika. Sam długo szukałem bo te środowisko też święte nie jest. Koszt 100-200 nie za poradę a za kompleksowa obsługę klienta bo sprawa sadowa to inny koszt. Wiem że są kancelarie co biorą za wizytę a z niej nic nie wynika.
Po prawniku rzeczoznawca samochodowy i tutaj szukaj a najlepiej to taki który jest w wykazie sądowym a nie firma "Janusz rzeczoznawca professional sp z o o ".
Dalej będziesz wiedział co robić.
Rachunki/FV jest potrzebne.
Wszelkie dyskusje nagrywaj bo jeśli się potknie to masz dowód. Skoro już cię oszukuje to zbieraj każdy dowód.
Wyjazd do kolejnego serwisu może wpłynąć negatywnie na opinie rzeczoznawcy, zadbaj o to aby na fv znalazła się pozycja każdej wprowadzonej zmiany w silniku nawet jeśli mechanik pierdnął i się uderzył w miskę olejowa też na fv albo osobnym piśmie wykonanych czynności. Bo jeśli kolejny warsztat ci będzie robił wałek to już nic nie zdziałasz, da sie wygrać ale super prawnik to koszt domu jednorodzinnego( rzeczoznawcy,detektywi,swiadkowie).
Sporo osób ci podpowiada abyś poszedł na droge sądową więc nie czekaj bo dalsze grzebanie może tylko pogorszyć opinie albo i uniemożliwić dochodzenia swoich praw z powodu ingerencji.
Pytanie tylko czy koszty sądowe, prawnik, rzeczoznawca, masa czasu i nerwów, są warte tego wszystkiego. W żadnym wypadku nie chce bronić mechanika, bo takie dziadostwo trzeba tępić.
Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka
Na razie jest spór o ustalenie przyczyn – nie ma innego wyjścia. Szczerze nie wiadomo co jest reklamowane, a to podstawa. Pewne jest jedno – pech na pewno nie
Dlaczego wszyscy uważają, że rzeczoznawca to od razu sąd i prawnik? Do tego droga daleka, ale proces mediacyjny jest udokumentowany.
Najpierw rzeczoznawca i ustalenie przyczyny. Bez ustalenia przyczyny – nie ma mowy w tym wypadku o polubownym załatwieniu sprawy, bo z jednej strony nie ma takiej woli. Opinia rzeczoznawcy może uspokoić atmosferę, po obu stronach i doprowadzić do przemyśleń, i konkretnych działań.
Potrwa krócej i będzie wydajniej, i mniej nerwów.
Bez ustalonej przyczyny nie ma co iść nawet do prawnika, chyba, że informacyjnie po poradę, albo po to by sformułował pismo reklamacyjne.
Zdań jest nawet tu wiele, a co dopiero, gdy rozmawiają dwie strony.
Pytam o wibracje po wymianie – ponieważ one powinny występować – jeśli dwumas był wadliwy lub źle zamontowany.
Chodzi też o to, czy wymiana dwumasu była w ogóle zasadna. Czy zbadano samochód różnicowo pod innym kątem, w tym czy zbadano układ zasilania wtrysku i zobaczono jak pracuje silnik. Z tym zwykle jest problem.
Pytań jest wiele…
Błędy nie sugerują dwumasu, chyba, że tak walił – że wtryski niekontrolowanie pracowały? Powstały chyba na skutek czegoś innego, a na pierwszym planie widać zjechaną panewkę, nie zmierzoną starym zwyczajem. Nic nie pomierzone.
Usterek naliczyłam trzy.
Nie ma info czy sterownik ma zmieniony program.
Trudno osiągnąć porozumienie w takich warunkach, potrzebny jest ktoś niezależny, którego zdanie zaakceptują wszyscy. Chyba błędnych diagnostyk lub ich braku nie można reklamować?
Nie oceniam sytuacji, bo jej nie znam. Widzę spór. Nie ma parametrów pracy silnika z okresu przed wymianą, ani po. To są też ważne rzeczy, na pewno różnicujące dla zawieszenia itp… i dla samej reklamacji.
Ostatnio edytowane przez Majka ; 10-05-2017 o 14:39
Ok, w porządku, tylko zastanawiam się po co tu w ogóle jest potrzebny rzeczoznawca, bo Marcin555 już wyjął silnik i go rozebrał, ok, to pomoże ocenić co mogło być przyczyną, i jakie są uszkodzenia, ale nie wiem czy to będzie wiarygodne w sądzie, bo tą inspekcję uszkodzeń i rozebranie silnika powinien raczej zlecić rzeczoznawca. Mechanik nie przyjął reklamacji, co przyczyniło się do uszkodzeń silnika, i od tego bym raczej zaczął.
Ostatnio edytowane przez maarkuss ; 10-05-2017 o 20:24
czytam ten wątek i oczom nie wierzę, to chyba pierwszy przypadek pękniętego wału w jtdmechanik może i dał ciała ale ja bym tak od razu na nim psów nie wieszał. Od przestawionego rozrządu (a nawet zerwanego paska) wały w jtd nie pękają. Dwumas też szybciej zaszkodzi skrzyni niż wałowi. Mi to niestety wygląda niestety
na klasyczny przypadek wrzucenia niskiego biegu przy zbyt dużej prędkości.... to by tłumaczyło zgrzyt, rozwalony dwumas, uszkodzony korbowód i urwany wał. Nie wyrokuję ale ta opcja wydaje mi się najbardziej prawdopodobna.
Nie mógł odmówić, bo autor wątku nawet nie wie, co reklamować. Pyta się. Domyślam się, że były debaty telefoniczne, ustne… Nic na piśmie nie poszło.
W ten sposób nigdy byś nie mógł walczyć o swoje. To jakieś mity są. Nie wiem kto to wymyślił, ale na pewno nie klienci. Weźmy, mnie – jako kobieta, skąd mam wiedzieć, co się stało i mam jechać z rzeczoznawcą od razu. Ot, zgłaszam, że autko się znowu zepsuło po naprawie…
Wedle tego co mówisz, zawsze powinieneś na reklamację wzywać rzeczoznawcę i zawsze powinieneś wiedzieć co się stało.
Jeśli powiedzmy wskutek złego ustawienia rozrządu dojdzie do kolizji zaworów i oddasz samochód do warsztatu. Nie wiesz co się stało, oddajesz, bo przestał działać. Warsztat pierwsze co zrobi to sprawdzi i określi zakres prac. Jeśli Ci powie, że trzeba robić głowicę na Twój koszt. Możesz wezwać rzeczoznawcę – już po zdjęciu głowicy.
- rzeczoznawca, przychodzi i ocenia to co jest. Owszem, jak silnik nie jest rozebrany – może poprosić o demontaż. Przyjdzie, pomierzy, napisze, np.: „Silnik po pracy awaryjnej wymontowany z pojazdu w stanie zdemontowanym…. itd… (cytat z sieci z zamieszczonej opinii rzeczoznawcy, nie mam własnych doświadczeń, póki co, ale podobnie rzeczoznawca zaczął przy reklamacji dwumasu). Oceni wszystko co zastanie, cały silnik i ogólnie samochód. 2 warsztat robił zdjęcia podczas demontażu, można będzie dołączyć.
- takie kolizje są nagłe, jednak nie mają nic do ogólnego zużycia silnika. To warto pamiętać.
- mechanik będzie zaproszony na tą ocenę i będzie musiał udzielić informacji co do naprawy.
- złożyć roszczenie reklamacyjne na piśmie.
- ponowić roszczenie gwarancyjne na piśmie, z opinią rzeczoznawcy.
- podjąć próbę polubownego załatwienia sprawy z taką dokumentacją.
Czasem pismo, a tym bardziej opinia rzeczoznawcy zadziała tak, że mechanik spuści z tonu i będzie chciał się dogadać. Inaczej będzie rozmawiał z rzeczoznawcą, a inaczej z klientem. Zależy od opinii rzeczoznawcy, co stwierdzi i tego co się stało. Na zasadzie, że i klient i mechanik oszacują swoje szanse w sądzie i zobaczą co się im opłaca. Sytuacja jednoznaczna nie jest, dlatego mechanik idzie w zaparte.
Jest problem z ustaleniem przyczyny, oceny od strony mechanika też nie znasz – taka droga, to jedyne wyjście w takiej sytuacji.
Natomiast, jaki to przyniesie skutek, czy taki, żeby ominąć sąd – przykro mi, nie wiem. Zwłaszcza, że trzeba udowodnić związek naprawy czegoś innego z uszkodzeniem silnika. Chodzi jednak pewnie o niemałą kasę, więc… Trochę, że o zwrot żywej gotówki chodzi, też pewnie przeszkadza, bo warsztat nie robi silników… I sytuacja nie jest łatwa. Generalnie nie zazdroszczę – ale wiem, że ustne przekonywanie, a nawet własne badania wiarygodne i mocne – potrafią nie przynieść żadnych efektów, oprócz frustracji.
Te rzeczy, co sprzedał niezgodne, to normalnie niezgodność towaru z zamówieniem, jeśli na fakturze jest co inne napisane niż zamontowano w samochodzie. A jeśli ogólnie opisane, to trzeba zapomnieć…
Stan samochodu przed też ma znaczenie. Mnie niepokoi wysoka korekcja i panewka, pewnie to ten sam cylinder. I nie ma obrazu, ani opisu zużycia reszty elementów silnika, tak więc… Przestawiony rozrząd w dłuższej eksploatacji na pewno zadziała destrukcyjnie na silnik, ale nie powinien powodować zwiększenia korekcji na 1 cylindrze, Przynajmniej niełatwo, to uzasadnić. Ktoś pisał, że dwumas może się rozlecieć po pęknięciu wału. Na pytanie co było najpierw - chyba nikt oprócz rzeczoznawcy nie odpowie, a nawet jeśli, to nie wiem czy słowo jednego mechanika wobec drugiego ma jakieś znaczenie.
Ostatnio edytowane przez Majka ; 10-05-2017 o 23:23
Tu trzeba zobaczyć co dzieje się w komorze spalania. Wał pękł przy korbowodzie na drugim cylindrze (tak myślę). Koło dwumasowe winne? Nie sądzę. To ono ma pochłaniać drgania z układu korbowo tłokowego , a nie zwrotnie je oddawać. Zgadzam się, że od dwumasu poleci skrzynia.
Jedno jest natomiast pewne. Można ustawiać rozrząd na własnych znakach...tylko trzeba potem sprawdzić czy te znaki pokrywają się no i trzeba to zrobić precyzyjnie.
Gdy Alfa stoi w serwisie gdzie jest Romeo? Szuka części...
Napisała kobieta, która nigdy nie widziała wymiany napędu rozrządu?
W dodatku te zabawy z prywatnym rzeczoznawcą to też ku chwale Ojczyzny chyba? Żeby to było coś warte, biegłego rzeczoznawcę musi wyznaczyć sąd. A co jeśli sąd wyznaczy innego biegłego niż ten Twój, a ten biegły sądowy dojdzie do innych wniosków?
Ostatnio edytowane przez magil ; 11-05-2017 o 16:34
159 1.9 JTDm 16V '06 => 2.2 JTS '07 => 1750 TBi '09 => 3.2 JTS Q4 '06 => 159 2.2 JTS '08, Nuova Bravo 1.4 T-Jet '10