No i jestem po badaniu. Nic nie znaleźli

Ale muszę to napisać bo jeszcze jestem w szkoku. Wjechałem na warsztat na Ul Metalowej w Poznaniu, stanąłem sobie za szybką i patrzę, przychodzi Pan tak dobrze po 50tce miał( okazało się ze to diagnosta), więc sprawdził amorki przód i tył, hamulce przód i tył. Wszystko cacy.
Podjechał do przodu wlazł pod auto sprawdził luzy i wycieki, wrócił do auta i widzę ze cos sie szamocze i czegoś szuka

Szukał....otwierania bagażnika, i z lewej i z prawej pod fotelem, obok niego i dupa, otworzył z kluczyka..widziałem dumę na twarzy...
Potem otworzył maskę, pogapił się sprawdził olej, płyny itp, no i przyszedł czas na aku, wziął miernik i szuka

hehehe pod machą szuka i szuka...fiasko

Podszedł do bagażnika i szuka i szuka i szuka i znów dupa zbita

....nie znalazł

hehehhehe Tutaj już prawie padłem na twarz przy tej szybie
Zabrał się za sprawdzanie ciśnienia w kołach, zauważył że są kołpaki przymocowane na szybko-złączkę....poddał się...nie sprawdził w żadnym kole...porażka!!!!
Totalne nieuki! Serwis AR a ten nie umie otworzyć bagażnika, znaleźć aku i nie chce mu sie kołpaków zdjąć żeby sprawdzić tak ważna rzecz jak ciśnienie w oponach(przegląd zimowy)...ja wiem że to za darmo ale kurde po co sie brać w ogóle jak chce sie robić fuszerkę, szkoda ich czasu i mojego...
Na koniec dostałem ładna kartkę z zaznaczonymi punktami co było sprawdzone...ciśnienie w kołach OK, akumulator OK...pssss jak tak pracują ASO to je nie wróżę nic dobrego... Fuszerka i niewiedza - WSTYD PANOWIE!
Jedyne co miłe to ten widoczek, przepraszam za jakość ale ciemno i robione telefonem.