kupuj MA i wymieniaj - szkoda silnika - tu żadne zaklęcia nie pomogą. Ktoś na grupie FB sprzedawał nowy moduł którego nie zdążył wymienić bo.. autko mu zajumali.
BTW upewnij się czy w zestawie masz uszczelki pokrywy zaworów świec i MA - jakby co mam cały zestaw OE.
No i czekamy teraz na komentarz nadwornego znawcy i szamana - Andrzejka
Nie liczę na żadne zaklęcia i wiem, że każdego z nas to czeka prędzej czy później, ale chwilę poobserwuje, kiedyś w giuliettcie też po wymianie oleju odezwał mi się raz MA i później do sprzedaży już spokój a moduł miała już wymieniany przez ppprzedniego właściciela więc może skasowanie adaptacji MA przy gorszej jego kondycji czasem powoduje jakieś cyrki zanim sie zaadaptuje do nowego oleju ale to takie moje luźne rozważania. Kontaktowałem się już z Italiano Garage i do wymiany natychmiastowej moduł kwalifikuje się przy błedach 106x, przy 030x do obserwacji i jeśli się często powtarza to wymieniać. W stelvio pierwszy raz. w giulii kilka razy tamtej zimy i raz teraz więc pewnie ona zaraz poleci na wymianeNapisał Dareek
Było już paru, którzy rzucili się na wymianę aktywatora, a okazywało się potem, że to albo wtrysk, a to komputer, a to coś jeszcze innego. Nie widzę jakkolwiek sensu wymiany czegokolwiek bez diagnozy jasno stwierdzającej, że to bez wątpienia dana część. Z tego co kojarzę, to aktywator najczęściej sypie się na jednym cylindrze (cewka lub zatarty tłoczek). Jeżeli wziąć pod uwagę, że trzeba za taką operację zapłacić co najmniej 7-8k PLN, to też nie jestem specjalnie wyrywny do wymieniania części na chybił trafił. Olej w swojej zmieniam co 7-9 tys. km, przez pierwsze 10k km 3 albo 4 razy wymieniłem olej (1200 km, 5000 km i przy 10000 km), by pozbyć się jak najwięcej metalicznego ścieru z silnika, potem jak wyżej. Nie używałem żadnych płukanek, które mogłyby rozpuścić uszczelki, olej wymieniany był zawsze w ASO, na zalecaną przez producenta Selenię Digtek, w tym roku pierwszy raz pojechałem poza ASO wymienić olej i zalałem Millersa. Błędów moduł MA nie sypie, także pomijając objaw w postaci pracy na 3 garach pojawiający się 2-3 razy do roku przy zimnym starcie, to nie mogę jakkolwiek zakładać, że MA jest temu na pewno winny. W dodatku błędy na 2 i 3 cylindrze wydaje mi się, że ta para cylindrów nie ma wspólnych kanałów, cewek, zaworów w module MA. Może zaklinam rzeczywistość i to aktywator zaworów, ale dopóki nie zobaczę błędów, albo problem się nie pogłębi, to pozostawiam do obserwacji. Gadałem z kumplem, który mechaniką zajmuje się od dzieciństwa, serwisuje zwykłe i wyczynowe samochody i dopóki wypadanie zapłonu nie jest ciągłe, często powtarzające się, silnik na niskich obrotach działa równo i nie telepie, to trudno by cokolwiek z cylindrem czy tłokiem się stało. Nie tylko w Giuli czy Stelvio zdarza się, że któryś cylinder nie działa. Czytałem na FB tutaj i na zagranicznych forach, pomijając pęknięcia bloków silników (niepowiązane z MA, najpewniej), to przetarcia gładzi cylindra zdarzyły parę razy i warsztat, tudzież właściciel mówił, że długo jeździł na telepiącym się ciągle silniku. Trzeba na prawdę się postarać, żeby tak urządzić silnik i nie ma mowy, by nie czuć w trakcie jazdy, że silnik się telepie, jak pralka z cegłą w bębnie..
44 tys. Km, 3 lata, jazda głównie w trasach, raczej delikatnie, ale nie emerycko, wymiana oleju max 10 tys. i MA poszedł do kosza. Wymieniony bezproblemowo w ASO na gwarancji. Drugi komplet tarcz znowu już z zżerami rdzy, której klocki nie są w stanie zebrać - słychać przy hamowaniu. Po gwarancji wracam do toyoty.
Powodzenia, 15k na konserwację na starcie i można jeździć, znaczy przemieszczac się .
tylne hamulce ? bo jeśli tak to one mało biorą udziału w hamowaniu i trzeba jeździć dynamicznie żeby je utrzymać w stanie gładkim/czystym. natomiast jak się zapuści, to po paru tygodniach dynamicznej jazdy wracają do ideału.
cóż, to auto ma cechy sportowego, ze wszystkimi wadami i zaletami tego. skoro myślisz o toyocie a i jeździsz delikatnie trasy, to pomyliłeś się z wyborem auta.
tarcze tył u siebie wymieniałem przy okazji drugiej wymiany klocków przy 75tys km. Przednie klocki zjadłem w 30tys km. styl dynamiczny lub bardzo, głównie miasto.
tarcze zawsze idealne (poza jedną zimą kiedy akurat coś się kulałem, jakieś trasy spokojnie z rodziną i się zapuściły, podobnie w tym roku we włoszech były ulewy i zwykła trasa i jeżdżenie lokalne - w obu przypadkach po 2-3 tyg jeżdżenia dynamicznie, tarcze tył znów lusterko)
Co do MA. Znajomy alfista, tuner tych aut, i były właściciel Giulii (ma inną włoszkę teraz) - powiedział mi jedno - MA nie lubi delikatnej jazdy - on do oceny silnika i MA czy zgłaszanych problemów stosuje prostą zasadę jako jedno z kryteriów które mocno bierze pod uwagę- patrzy na średnie spalanie auta i prędkość i wnioskuje jak właściciel jeździ. Powidział że MA idzie zabić przy przebiegach typu 40tys km nawet jeśli jeździ się delikatnie. Ja mam 76kkm/6.5 roku i zero oznak MA. Mój pracownik kupił używnaną Giuliettę w salonie w BB - po jakimś kierowniku - MA padł zaraz, auto miało rok i 30tys km przejechane. wymienili na gwarancji, pracownik zrobił ponad 200tys km w 12 lat i sprzedał auto ze sprawnym MA - tyle że jeździł dynamicznie.
Ostatnio edytowane przez epsonix ; 15-11-2024 o 13:56
To jest forum. Na pytania ogólne zwykle może odpowiedzieć wiele innych osób na forum, a odpowiedź może być przydatna innym. Pożytek potencjalny dla całej grupy który nie służy społeczności. Nie będę odpowiadał na takie priv, a tylko skrzynka wiecznie się zapycha.
Tematów na nurtujący Was problem szukajcie z googlami a nie wyszukiwarką formuową która jest beznadziejna: w googlach wpisujcie (site:forum.alfaholicy.org/giulia_stelvio <TEMAT>). Wiele rzeczy na forum było wielokrtonie, najwyżej w tamtych wątkach dopytujcie żeby śmietnika nie robić na forum.
jedna mała uwaga- tył leci hamulców szybciej bo.... używa do hamowania w przypadku zapięcia tempomatu.
w tech chwili mam 130 tkm wymieniałem komplet OE tył przód tarcze i klocki po 50 tkm- przednie klocki zużyte w około 50 % zero rantu - tył zero rantu klocki zużyte w około 80%.
do do MA- jak pisałem - loteria
Ciekawe, co dynamika jazdy ma do modułu. Ciśnienie utrzymywane w module jest to samo, co najwyżej temperatury oleju i przekazywane przez powierzchnie przylegające mogą być wyższe przy dynamicznej jeździe. Napięcie i natężenie prądu podawane na cewki też jest stałe. Elektrozaworom to chyba ryba, w sumie nawet bym powiedział, że im mniej cykli wykonają tym dłużej posłużą, o ile oczywiście samochód nie stoi przez parę lat nieodpalany. Może szybciej poruszające się tłoczki lepiej się oczyszczają... nie wiem.
Do udowodnienia jakiejkolwiek korelacji pomiędzy dynamiką jazdy a awaryjnością MA daleka droga (ja jestem przykładem wręcz odwrotnym).
A hamowanie tyłem przez tempomat to chyba temat na jakiś osobny wątek (jeżeli mamy dział HUMOR)...
nie napisał kolega że używa tempomatu adaptacyjnego do którego ty się odnosisz a pisał spokojne trasy. Może nawet nie ma ACC, a może nie korzysta. Poza tym zależy od ruchu, z resztą lecą a mocne hamowanie to 2 różne sprawy - ACC koryguje tylko, a przy jeździe dynamicznej na mieście hamuje się mocno. To oczywiście zakładając w ogóle że ACC hamuje tyłem- sam nie sprawdzałem/nie szukałem info, ale faktycznie jeden zaufany alfowy mechanik też mi to kiedyś powiedział i mnie zdziwił.
mi klocki przód starczyły na mniejszy przebieg. jak wymieniałem tarcze tył to miałem rant duży - po prostu widać używam/zużywam tarcze.
Nie pytaj mnie o to, ale przykłady pojedyncze które znam jakoś potwierdzają tą teorię, a tuner którego wypowiedź przytoczyłem jest od lat znanym w PL specem głównie od od alf i jego obserwacjom jestem w stanie dać na dzień dobry jakiś kredyt zaufania - tu powtarzam tylko
udowadniać nie zamierzam, wspomniałem co powiedział znany tuner od alf któremu ufam, a i te przypadki które znam jakoś potwierdzają raczej niż zaprzeczają. oczywiście na to może dojść, olej, interwały, jakieś niedomaganie, może lepszy/gorszy egzemplarz MA, inny numer MA (czy nowszy zawsze lepszy? nie wiem bo mechanicy też mówią o autach COVIDowych - że z nimi najwięcej jaj 20 i wczesny 21...)
Tempomat, jeden mechanik od alf też to powiedział - ja nie sprawdzałem a byłem bardzo zdziwiony bo właśnie po trasie nad Gardę potem deszczach i jeżdzeniu po autostradach na tempomacie (np do museum w Arese czy inne wycieczki), miałem tarcze tył poryte na max (drugi raz w 6.5 letniej historii), przez powrót do PL nie poprawiło się to wiele, a na mieście już jeżdżąc normalnie (czyli ostro), pięknie mi się wyrównały (wiec ja raczej uważam że żadne ACC nie wygładzą powierzchni tarcz a tylko jazda dynamiczna lub trackdayowa)
To jest forum. Na pytania ogólne zwykle może odpowiedzieć wiele innych osób na forum, a odpowiedź może być przydatna innym. Pożytek potencjalny dla całej grupy który nie służy społeczności. Nie będę odpowiadał na takie priv, a tylko skrzynka wiecznie się zapycha.
Tematów na nurtujący Was problem szukajcie z googlami a nie wyszukiwarką formuową która jest beznadziejna: w googlach wpisujcie (site:forum.alfaholicy.org/giulia_stelvio <TEMAT>). Wiele rzeczy na forum było wielokrtonie, najwyżej w tamtych wątkach dopytujcie żeby śmietnika nie robić na forum.
Uprawnienia
Odpowiedz z cytatem