Właśnie, jak sprawdzać progi i podłogę. Auto będę oglądał przy okazji bo nie mam jeszcze pełnej kwoty jak chodzi o zakup. Mam kolegę mechanika i z nim będę jechał przed kupnem plus wizyta w ASO.
Właśnie, jak sprawdzać progi i podłogę. Auto będę oglądał przy okazji bo nie mam jeszcze pełnej kwoty jak chodzi o zakup. Mam kolegę mechanika i z nim będę jechał przed kupnem plus wizyta w ASO.
W aso powinni ci porządnie sprawdzić auto. Jak sprawdzać, patentów jest parę. Jeśli na pierwszy rzut oka podłoga będzie ruda to ja bym odpuszczał auto. Niektórzy biją młotkiem od spodu. Jeśli podłoga jest miękka to znaczy że już niewiele jej zostało. Po progach też będzie widać. Dobrym patentem jest zdjęcie okładziny pod nogami kierowcy i pasażera. Wtedy wyjdzie wszystko czarno na białym.
ale to auto jest do wszystkich opłat - dzwoniłem do sprzedającego jak szukałem swojej.
Jest też po polerce lakieru. Poza tym książka serwisowa wypełniona chyba jednego dnia, bo wszystkie podpisy idealnie w tych samych miejscach, a pieczątki chyba były bite od linijki. Czepiam się?
Co do ceny to dość długo już jest na rynku, więc to twój argument przy negocjacjach![]()
Mogę przekazać z doświadczenia, kupiłem alfę w stanie prawie idealnym, po serwisie olejowym, wymianie dwumasy i sprzęgła, a co mnie spotkało możesz przeczytać tutaj: http://www.forum.alfaholicy.org/nasz...prezes156.html. Tyle tylko, że podłoga zdrowa - już ją zabezpieczyłem i blachy sprawdzałem miernikiem, to jeszcze nic robione nie było. Ale w używanym samochodzie co jakiś czas coś robić trzeba..
Swoją alfę kupiłem za te 13-14 jak tu piszą co poniektórzy. Ale drugie tyle już dołożyłemMogę ją oddać za 19 tysi, jak ktoś byłby chętny.
Prezes nie obraź się ale wg mnie chyba nie miałeś co robić z kasą.
Do wielu spraw podszedłeś nadgorliwie. A może miałeś takiego mechanika doradcę? A może cię sabotował? Zrobił jedno, zepsuł drugie?
Wiele tez było zachciankami. Obraz twoich napraw jest przerysowany i odstrasza, bo nie wierzę że dosłownie wszystko zaczęło nagle padać między 150-160 tys km.
Część rzeczy nadgorliwie, jak wtryski, turbina w sumie nie padła, ale już nie świerszczy, a świerszczała. Zabezpieczać nie trzeba było. Z pedałem sprzęgła w podłodze można było jeździć, bez sprężyn gazowych też jeździła, choć w głowę można było dostać klapą. Ale jak chce się mieć miłe działające auto, to dołożyć trzeba. W poprzedniej Alfie przy 160 tys. padł przegub, potem przy 190 tys. zaczęły się różne rzeczy, uszczelka od pompy wspomagania, chłodnica, alternator.. Liczyłem się z tym w sumie. Termostat wymieniłem w ciemno. Ot mam nadzieję na bezproblemowe użytkowanie. Tyle, że liczyłem na serwisowanie raz na 6 tys. km a nie raz na 2. Może teraz będzie lepiej. Info dałem tylko tutaj, ogłoszenia nie wystawiłem.
Szukam i szukam i z 156 robię przesiadkę na 147Wszystko podliczyłem, sprawdziłem i wychodzi ,że jednak 147 będzie dla mnie lepszym rozwiązaniem.
to zycze powodzeniaprzygotuj sie na sporo nerwow